Przez 120 lat ozdobą Wzgórza Bendera we wrocławskim parku Południowym była modrzewiowa altana. Zabytek spłonął cztery lata temu. W czerwcu zakończono budowę repliki.
Sto dziesięć lat temu rozpoczęto wylewanie fundamentów pod Halę Stulecia i powołano komisję budowlaną, która miała koordynować prace związane z projektowaniem i budową pawilonów wystawowych. Wrocław szykował się do inwestycji, która zmieniła miasto.
Zabytkowa altana na Wzgórzu Bendera we Wrocławiu spłonęła w 2018 r. - Mieszkańcy nazywają ją altaną miłości, mają wiele wspomnień związanych z tym miejscem, dlatego chcemy ją odtworzyć - mówi Marek Szempliński z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Figuruje na Liście Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO, w towarzystwie egipskich piramid i Chińskiego Muru. Siatkarski mundial pokazuje jednak dobitnie, że Hala Stulecia jako miejsce dużych imprez przestała się już sprawdzać
Georg Bender był nadburmistrzem Wrocławia w latach 1889-1912. Miał nie tylko chęć do pracy, ale i wizję. Za jego czasów Wrocław znacznie się powiększył, z 2 do 5 tys. ha, przybyło też mieszkańców, z 200 do 540 tys., a budżet został trzykrotnie pomnożony. Co ważniejsze, stolica Śląska nabrała wielkomiejskiego sznytu. Policja budowlana tępiła na podstawie uchwały magistrackiej komisji 'Stary i Nowy Wrocław' z 1907 roku wszelkie inwestycje szpecące place i ulice. Wprowadzono strefy zabudowy - pod osiedla mieszkaniowe, przemysłowe, rekreacyjne; powiększono tereny zielone. Założono parki, wytyczono główne szlaki komunikacyjne: obecną ulicę Legnicką czy ul. Powstańców Śląskich. Na ulice Wrocławia wyjechały pierwsze elektryczne tramwaje.
Rządził Wrocławiem ponad 20 lat, nadał mu wielkomiejski sznyt. Za jego rządów ruszył ulicami pierwszy tramwaj elektryczny, zbudowano mosty Zwierzyniecki, Grunwaldzki i Osobowicki oraz rozpoczęto budowę Hali Stulecia. Wciąż korzystamy z dorobku nadburmistrza Georga Bendera. Mamy wreszcie szansę, by mu podziękować
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.