Zimą 1979 roku już od stycznia cały kraj był już sparaliżowany przez zaspy i kilkunastostopniowy mróz. Na terenie województwa gdańskiego wprowadzono stan klęski żywiołowej.
1 stycznia w województwie krakowskim temperatura w okolicach Skoczowa wynosiła plus 7 stopni, a już w rejonie Tarnowa minus 16. W Karpaczu w ciągu pół godziny temperatura spadła o 16 stopni. W sylwestra w Kłodzku termometry wskazywały minus 7 stopni, a godzinę później plus 8.
W lutym odnotowano rekordową wysokość pokrywy śnieżnej - w Suwałkach było 84 cm śniegu, w Łodzi 78 cm.
Zima w 1979 roku, Góra św. Anny. Materiały GDDKiA
Zamarzały szyny, pociągi z ładunkiem węgla stawały w drodze do elektrociepłowni i nie docierały do celu. Do odśnieżania torów ruszyło wojsko, wykorzystując ciężki sprzęt - czołgami zrywano zmrożony śnieg. Przestała działać komunikacja miejska, auta poruszały się drogami, wzdłuż których wysokimi ścianami piętrzył się śnieg.
W zagłębiu miedziowym wstrzymana została praca kopalni Lubin, a po wyłączeniu dostaw energii trzeba było ewakuować górników znajdujących się pod ziemią.
Zima stulecia 1979 r. nie trwała długo. Najgorszy czas trwał tydzień. W niedzielę 7 stycznia w większości województw władze odwołały stan klęski żywiołowej, ale przerwa w pracy szkół została przedłużona, lekcje wznowiono dopiero w czwartek.
W tych dniach, od pamiętnego sylwestra, tylko na ulicach Gdańska przy odśnieżaniu i usuwaniu awarii pracowało 35 tys. ludzi i 300 różnych pojazdów.
Fot. Archiwum Narodowe w Krakowie. sygn. 29/2393/954
Pług wirnikowy ZIŁ w akcji. ANK, Wojewódzki Zarząd Dróg Publicznych w Krakowie, sygn. 29/2393/954
Zima w 1979 r. Strzelce.Materiały GDDKiA
Wszystkie komentarze