Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
Jak Sylwester, to szampan obowiązkowy
Koneserzy od lat zżymają się, kiedy słyszą, że przy okazji Nowego Roku Polacy masowo kupują szampany. Spór o to, czy wolno szampanami nazywać wszystkie wina musujące sprzedawane pod nazwą przypisaną szlachetnym - i wyjątkowo drogim - trunkom z Szampanii, jest dzisiaj nie do rozstrzygnięcia. Tym bardziej, że należałoby od razu wspomnieć o teoriach wskazujących na Anglików jako rzeczywistych twórców szampana.
Powszechnie uznanymi atrybutami szampana, takim się posłużymy dla potrzeb tego zestawienia, są bąbelki w winnym napoju w korkowanej butelce z grubego szkła. To taka namiastka luksusu dostępna przy wyjątkowych okazjach. Powitanie Nowego Roku, jest, a jakże, taką okazją.
Dzisiaj ta namiastka luksusu nie musi wiązać się z dużymi wydatkami. Najtańsze szampany można znaleźć sieciach popularnych dyskontów już za 4,29 zł. Na etykietach tych napojów pojawia się wypisane cyrylicą słowo igristoje. W epoce PRL-u zostało ono przypisane markowym radzieckim szampanom - sowietskoje igristoje, ich zdobycie uznawano w tamtych czasach za spory sukces. Dzisiaj odmian win musujących określanych igristoje jest co najmniej kilkanaście. Te najbardziej popularne kosztują od 13 do 30 złotych.
- Równie popularne są szampany Dorato, Cin Cin, za które trzeba zapłacić od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych, w zależności od wielkości butelki - mówi pani Renata ze sklepu przy ul. Ruskiej.
Jak Sylwester to szampan obowiązkowy
Wszystkie komentarze