Donald Trump wygrał, bo gospodarka przeważyła nad wszystkimi innymi sprawami, w tym aborcją. Do tego lepiej umiał trafić do klasy robotniczej, która od lat dryfuje w kierunku republikanów - mówi dr Norbert Tomaszewski, politolog, specjalista ds. kampanii wyborczych w Stanach Zjednoczonych.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz prawicowi dziennikarze w wyborach prezydenckich w USA zdecydowanie wspierali Donalda Trumpa i są w euforii po jego wygranej. Za zwycięstwo dziękują Bogu i opatrzności, a poseł Janusz Kowalski zaapelował, aby Trumpa odznaczyć Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi RP.
Faktem jest, że Kamala Harris jako wiceprezydentka rozpoznawalności nie zbudowała i nie jest przesadnie lubiana. Ale to może nadrobić. Poza tym w tej kampanii, z takim rywalem jak Trump, płeć może być silnym atutem - uważa dr Karol Szulc, politolog i amerykanista z UWr.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.