Zjeżdżały do niego niesłychane tłumy, nachodzono go także w domu na Sudeckiej. Dochodziły nawet listy zaadresowane tylko "Prof. Tołpa. Polska". Co miesiąc do pracowni profesora na ulicy Rozbrat przychodziło około 500 listów. Pisali nawet Wałęsa I Episkopat Polski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.