Kilkanaście razy w miesiącu mieszkańcy południowego Wrocławia, w tym pasażerowie MPK, stoją w wielkich korkach po awariach na przejazdach kolejowych. W środę 22 listopada naprawa rogatek na bardzo ruchliwej ul. Grota Roweckiego trwała aż dwie godziny.
Do wypadku na przejeździe kolejowym w Mirkowie koło Wrocławia doszło przy zamkniętych rogatkach. Pociąg towarowy zderzył się z dwoma samochodami, bo kierowca jednego z nich pomylił się, obsługując automatyczną skrzynię biegów.
Od otwarcia linii kolejowej do Sobótki 22 razy doszło do uszkodzenia rogatek na przejeździe przy Zwycięskiej, w związku z czym kierowcy stoją w ogromnych korkach. Teraz służby mają szybciej reagować na awarie.
Do dramatycznego wypadku doszło na przejeździe kolejowym w Chróstniku w gminie Lubin. Motocyklista wjechał pod pociąg i trwa walka o jego życie. W sobotę w Ścinawce Górnej do rowu wpadł autobus, 21 osób zostało poszkodowanych.
W piątek rano na przejeździe kolejowym w Legnicy doszło do śmiertelnego wypadku. Kierująca samochodem nie przeżyła.
Dzięki inwestycji PKP PLK pociągi w godzinę dojadą z Wrocławia do Świdnicy. Dla kierowców z południowego Wrocławia oznacza to jednak spore utrudnienia teraz (remonty przejazdów kolejowych) oraz potem (ulice zamykane szlabanami na czas przejazdu pociągów). Obecnie prace trwają na ul. Ołtaszyńskiej.
Na niestrzeżonym przejeździe wprost pod szynobus z Wrocławia do Trzebnicy wjechał kierowca citroena. Mężczyzna był reanimowany przez maszynistę. Niestety nie udało się go uratować.
Prezydent Wrocławia liczy, że dzięki wsparciu posłów wszystkich opcji politycznych uda się przekonać Ministerstwo Infrastruktury oraz zarząd PKP PLK, by wróciły do koncepcji, dzięki której uda się ułatwić przejazd z centrum w kierunku lotniska.
W poniedziałek we Wrocławiu ok. godz. 17 autobus linii 132 wjechał na przejazd kolejowy przy ul. Mińskiej. Omal nie doszło tam do tragedii, bo właśnie przejeżdżał tamtędy pociąg.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.