We Wrocławiu szczurów jest obecnie kilka razy więcej niż ludzi. Maciej z osiedla Ołbin słyszy ich piski, choć mieszka na trzecim piętrze, mieszkanka Nadodrza widzi całe armie biegające po podwórku, a kelnerka z Rynku opowiada, że "są wielkie jak koty".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.