- To, co się stało, to cud - opowiada wrocławski adwokat Jakub Gerus. Kilka dni temu w Darłówku nad morzem uratował dwie tonące kobiety i sam mało co nie utonął. Cud to fala, która popchnęła w stronę plaży jego i jedną z kobiet, którą holował na brzeg. Gdyby nie ta fala, kobieta poszłaby na dno.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.