- Nasze dane osobowe nie są bezpieczne w żadnym urzędzie, który ma do nich dostęp - uważa Julita, o której informacje wyciekły z systemu skarbówki. Kobieta utrzymuje, że w ich nielegalne pobranie zaangażowała się była żona jej partnera, której ktoś z pracowników pomógł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.