Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W czwartek, 28 lipca, rosyjska propaganda informuje o tym, że może we Włoszech zabraknąć gazu, w Niemczech papieru toaletowego, ale za to w Rosji przypraw Kamis.
W razie ataku na Ukrainę Rosji przyszłoby się borykać z regresem ekonomicznym i izolacją międzynarodową. I nawet jeśli NATO nie wyśle swoich żołnierzy, Putin musiałby się mierzyć z całym światem, a wie, że takiej wojny nie wygra - mówi prof. Nikołaj Iwanow, historyk, mieszkający w Polsce sowiecki dysydent.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.