- Potrzebujemy nie tylko strefy czystego transportu w jej największym wariancie, ale też rozbudowy systemu tramwajowego. Chodzi o zdrowie naszych dzieci, które są zatruwane, i o 200 osób, które rocznie umierają przez smog transportowy - podkreślają członkowie Wrocławskiej Ochrony Klimatu.
Jak duża powinna być strefa czystego transportu we Wrocławiu? Jaki obszar miasta ma obejmować i jakie auta nie powinny mieć tam wjazdu? - takie pytania chcą zadać wrocławianom urzędnicy, szykując strategię walki z trucicielami.
Wrocław planuje strefę czystego transportu, czyli obszaru, po którym swobodnie mogą się poruszać tylko pojazdy spełniające określone normy emisji spalin. Są trzy warianty.
Wrocławianie w większości są za ograniczeniem najbardziej trujących samochodów w obszarze objętym obwodnicą śródmiejską - pokazuje najnowszy sondaż. Poparcie jest nawet większe niż w Łodzi czy Warszawie.
Radni osiedlowi z Przedmieścia Oławskiego przyjęli uchwałę ws. powołania strefy czystego transportu, która wyeliminuje te najbardziej trujące samochody. Nad strefą pracują już w Krakowie, gdzie myślą m.in. o darmowym MPK dla tych, którzy wyrejestrują auto.
Copyright © Agora SA