Trwa batalia o wgląd do raportów, jakie Stadion Wrocław dostawał od spółki SMG. Płacił jej za propozycje imprez, ale żadna z nich się nie odbyła. Spółka miejska wciąż nie pokazała tych dokumentów. Złożyła natomiast skargę kasacyjną od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Ponad 5 mln zł zapłacił Stadion Wrocław konsorcjum SMG za to, że przez osiem lat proponowało imprezy, z których żadna się nie odbyła. - Wygląda to tak, jakbyśmy wyrzucali pieniądze w błoto - uważają aktywiści.
Miejska spółka stadionowa rozwiązuje umowę doradczą z firmą SMG, na którą wydawaliśmy co najmniej kilkaset tysięcy złotych. Na razie jednak nie poznamy jej szczegółów. - Zgodnie z wyrokiem sądu teraz rozpatrzymy wniosek od TUMW - zapowiada stadion.
Sąd Administracyjny we Wrocławiu rozpatruje skargę Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia dotyczącą nieujawnienia przez Stadion Wrocław dokumentów, w których znajdują się informacje o wynagrodzeniu dla SMG. Zdaniem TUMW konsorcjum dostaje od miasta 1,9 mln zł rocznie za propozycje imprez, które się nie odbywają.
Od lat doradcze konsorcjum SMG przedstawia Stadionowi Wrocław propozycje imprez, które nie są realizowane. Co roku miejska spółka płaci za to prawie 2 mln zł.
LIST CZYTELNIKA. Na stadionie piłkarskiego Śląska jestem "piknikiem". Tak nieco pogardliwie nazywani są kibice, którzy nie deklarują swojej dozgonnej i bezwarunkowej miłości do klubu. Pojawiają się, kiedy dzieje się coś ciekawego - kiedy klub odnosi sukcesy, walczy o trofea, toczy boje z medialnymi drużynami, a może nawet startuje w europejskich pucharach.
Poważnie zgrzyta na linii miasto Wrocław - SMG, operator stadionu. Miasto renegocjuje umowę z amerykańską spółką, bo uważa, że przepłaca za jej usługi
Przetarg na wybór operatora budowanego stadionu na Maślicach wchodzi w decydującą fazę. O kontrakt walczą dwie niemieckie firmy - SMG Entertainment oraz Dekonta
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.