Sześć lat toczy się sądowy spór gminy Wrocław i stadionowej spółki z firmą Max Bögl, która wybudowała Stadion Wrocław na Euro 2012. Miasto wydało na prawników już prawie 4 miliony złotych. Walczy o około 300.
Najwyższa Izba Kontroli krytycznie ocenia budowę i późniejsze funkcjonowanie Stadionu Miejskiego. Główny zarzut: środki na budowę obiektu wydawano zbyt lekką ręką. Chodzić może o co najmniej 100 mln zł - ustaliśmy nieoficjalnie.
Spółce Wrocław 2012 udało się rozstrzygnąć tylko połowę z ponad 20 przetargów na zakończenie robót na Stadionie Miejskim. Większość unieważniono, bo oferenci domagali się zbyt dużych pieniędzy
Za najkorzystniejszą uznana została oferta firmy Ziajka. Wynik przetargu został jednak właśnie zakwestionowany. Zastrzeżenia zgłosiła spółka Max Boegl. Protest może o kilka tygodni opóźnić ostateczny wybór wykonawcy
Władze spółki Wrocław 2012 chwaliły się w piątek, że z budową stadionu na Maślicach nie ma takich problemów jak w Gdańsku czy Warszawie. Poinformowały także, że na początku lipca rozpocznie się proces odbioru obiektu, a 14 sierpnia piłkarze Śląska zagrają na nim ligowy mecz.
Max Bögl, główny wykonawca wrocławskiego stadionu, musi wymienić krzesła, które dopiero co zostały zamontowane. Okazało się, że nie spełniają one norm wytrzymałościowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.