Półwysep Krymski oznaczony jako terytorium Rosji - taką mapę otrzymali licealiści w podręczniku do geografii wydawnictwa Operon. Ani MEN, ani wydawnictwo tego błędu nie dostrzegły.
Lwowscy muzealnicy ścigają się z czasem, cenne rzeźby zawijają w folię bąbelkową, witraże zabezpieczają stalowymi płytkami, renesansowe księgi znoszą do piwnic. Prof. Maciej Trzciński: - To dziedzictwo ludzkości, pod ochroną międzynarodowego prawa, ale agresor musiałby je najpierw respektować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.