Ważne jest, że po tym strasznym wydarzeniu, jakim było zniszczenie Romom ich koczowiska, udało się stworzyć we Wrocławiu system wprowadzania do społeczeństwa osób migranckich i odmiennych kulturowo - mówi Agata Ferenc ze stowarzyszenia Nomada.
10 lat temu na teren przy ul. Paprotnej we Wrocławiu wjechały buldożery i zrównały z ziemią romskie koczowisko. Trybunał Praw Człowieka orzekł właśnie, że działanie władz miasta było niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.