- Wydaje mi się, że Kazimierz Ujazdowski jest egzemplifikacją dotychczasowej potransformacyjnej sytuacji politycznej w Polsce: człowiek, który jest zawsze u źródła. Sztandary partii politycznych, pod którymi staje co prawda się zmieniają, ale jego poglądy już nie. To słaby kandydat na prezydenta Wrocławia, choć prof. Alicja Chybicka także według mnie była średnią kandydatką.
Jedyne, co mogę mu przyznać, to fakt, że - jak na Polskę - jest wysokiej klasy dyplomatą. Ale miastem nie może rządzić osoba, która ma głównie dyplomatyczne kompetencje.
- Nie zagłosuję na niego w wyborach samorządowych. Nasze miasto kojarzy mi się przede wszystkim z otwartością na obcokrajowców, z europejskością, z szacunkiem do wszystkich. Osoba o konserwatywnych poglądach - a za taką uchodzi Kazimierz Ujazdowski - po prostu tutaj nie pasuje.
Wrocław nie potrzebuje też farbowanych lisów - nie przekonuje mnie zmiana partii politycznej i przejście z PiS do PO, bo zmiana obozu nie jest równoznaczna ze zmianą poglądów.
- Prezydentem Wrocławia powinien według mnie zostać człowiek, który poprawi infrastrukturę w mieście, będzie pilnował sensownego zagospodarowania przestrzennego i wydawania pieniędzy z budżetu. I taki, który zadba o specyfikę miasta, a więc chociażby o fakt, że we Wrocławiu "każdy jest skądś". To musi być też osoba, która jest świadoma podstawowych problemów mieszkańców, czyli np. chociażby codziennego stania w korkach i będzie chciała je rozwiązać.
Podsumowując - rządzić miastem powinien według mnie ktoś, kto naprawdę jest stąd: wrósł we Wrocław, dobrze zna miasto, jego problemy oraz mieszkańców. Kazimierz Michał Ujazdowski, który nie żyje Wrocławiem, nie jest więc według mnie dobrym kandydatem do rządzenia nim.
- Nie jestem za tym, żeby Wrocławiem rządził człowiek, który jest zadeklarowanym konserwatystą. Piastować funkcję prezydenta miasta nie powinien też człowiek, który nie zna dobrze miasta i jego problemów. Rządzić Wrocławiem powinien ktoś, kto angażuje się tu i działa. I przede wszystkim ktoś, kto będzie wspierać pozytywny wizerunek miasta - a więc jego otwartość i różnorodność.
- Nie zgadzam się z poglądami, które są bliskie panu Ujazdowskiemu, jako byłemu działaczowi PiS-u i konserwatyście. Chodzi mi chociażby o podejście do spraw osób LGBT - Ujazdowski stwierdził kiedyś, że ich popieranie "to promowanie postaw sprzecznych z etycznymi podstawami cywilizacji i z wartościami konstytucji RP", a w głosowaniu w Parlamencie Europejskim opowiedział się przeciwko zakazowi terapii reparatywnej.
Ktoś taki do Wrocławia - miasta, które chwali się otwartością, poszanowaniem wszystkich, różnorodnością - po prostu nie pasuje.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Decyzja, żeby nie głosować, jest prosta. Trudniej znaleźć na kogo głosować.
To jest temat do przemyślenia. Jedno jest pewne - trzeba iść do wyborów i oddać ważny głos.
Klesze zło!