Nazwa Żmigrodu wzięła się od imienia przyjaznego demona ze słowiańskich wierzeń - żmija. Czasem wygląda jak kogut, innym razem to mężczyzna ze skrzydłami i ciałem pokrytym łuską. A w pobliżu miejscowej wieży ciśnień odnaleziono kości nienaturalnych rozmiarów, prawdopodobnie należące do dinozaurów. Stąd niemiecka nazwa miejscowości to Drachen Berg, czyli "góra smoka".
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Do Żmigrodu łatwo dojechać koleją - pociągi z Wrocławia odjeżdżają co godzinę, a za 2 złote dopłaty do biletu można nimi przewieźć rower. W miasteczku warto zobaczyć park nad Baryczą, pałac Hatzfeldtów oraz wieżę z 1560 roku, pozostałość po dawnym zamku.
W pobliżu ruin biegnie droga wojewódzka 439 na Żmigródek. Rowerem, w cieniu dębów, dojedziemy tamtędy do Radziądza.
Jednym z najbardziej zjawiskowych fragmentów drogi jest przejazd groblą między stawami Starym i Jelenim. Obserwować tu można gęsi, kaczki, kormorany, czaple, żurawie, bieliki - prawdziwa ptasia wieża Babel.
Z Niezgody skręcamy do Rudy Żmigrodzkiej. Droga biegnie przez las i mokradła, a na miejscu czeka na nas pyszny obiad w Karczmie Rybnej. Dzieciom też się spodoba, bo w zagrodzie mieszkają tu daniele. Z Rudy jedziemy czerwonym szlakiem aż do drewnianej tamy Göringa i przez Książęcą Wieś z powrotem do Żmigrodu.
Jaskinia Niedźwiedzia znajduje się w Kletnie, w masywie Śnieżnika.
Jest jedną z najdłuższych i najgłębszych jaskiń w Polsce. Do tej pory odkryto korytarze o łącznej długości 5 km, a głębokości - 100 m.
Górne partie zbadano tylko fragmentarycznie, a dolne to teren ścisłego rezerwatu. Do zwiedzania udostępniono część środkowego korytarza o długości 500 metrów.
W jaskini panuje unikalny mikroklimat: temperatura wynosi 6 stopni, a wilgotność powietrza sięga 100 proc. To właśnie dzięki temu można tam oglądać zachwycające skalne nacieki: stalaktyty i stalagmity, polewy, zasłony, makarony, a nawet... pola ryżowe. Niektóre nacieki przypominają scenografię filmowego "Obcego", inne wyglądają jak gigantyczne ćmy albo oślizgłe dżdżownice.
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Każdy może poczuć się jak grotołaz, jeśli zapisze się na ekstremalne zwiedzanie jaskini. To specjalna trasa, która schodzi na dolny korytarz i pozwala wręcz dosłownie poczuć jaskinię - turyści wspinają się i przeciskają bardzo wąskimi szczelinami. Każdy z uczestników przebiera się w specjalny kombinezon, dostaje też kask i latarkę. Pod ziemię schodzi się w kilkuosobowych grupach pod opieką doświadczonego grotołaza.
To jedyna jaskinia w Polsce przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych, bez problemu zwiedzą ją też małe dzieci. Zwiedzanie trwa około 45 minut.
Z Wrocławia wyjeżdżamy na drogę krajową numer 8 w kierunku Ząbkowic Śląskich, mijamy Kłodzko i jedziemy w stronę Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. Samochód trzeba zostawić na dolnym parkingu, a dojście do jaskini zajmuje około 30 minut.
Najwyższa krzywa wieża w Polsce, laboratorium doktora Frankensteina i malownicze ruiny zamku - w Ząbkowicach Śląskich nie da się nudzić, bez względu na pogodę.
"Śląską Piza" to najwyższa krzywa wieża w Polsce - ma 34 m wysokości, a jej obecne odchylenie od pionu wynosi 2,14 m. Na jej szczyt wiedzie 139 schodów, a w pogodne dni z dachu można zobaczyć Śnieżkę. Początki krzywej wieży nie są znane z powodu braku źródeł pisanych.
Fot. Joanna Dzikowska / Agencja Gazeta
Fot. Joanna Dzikowska / Agencja Gazeta
Spod wieży warto wybrać się spacerem w dół wąskich uliczek, między podwórkami i skwerami aż do parku, przy którym znajdują się malownicze ruiny zamku, który wzniesiono w XVI wieku w miejscu zniszczonego, gotyckiego zamku obronnego.
W jednej z bocznych uliczek, niedaleko wieży, znajduje się Izba Pamiątek Regionalnych. Oprócz zabytkowego, kilkusetletniego roweru policyjnego czy pięknie malowanych tarcz strzeleckich znajdziemy tam też salę sądową. W sali grabarzy staniemy twarzą w twarz ze zbrodniarzami, a obok można obejrzeć reprodukcje rękopisów Mary Shelley.
Warto zajrzeć też do piwnicy - właśnie tam znajduje się laboratorium doktora Frankensteina. Kilka razy do roku wśród rozkopanych grobów i słoi z częściami ciała ukrywają się aktorzy, którzy zamieniają podziemia w dom strachów. "Frankenstein" zaprasza także na lody w jednej z cukierni na rynku.
Do Ząbkowic najłatwiej dojechać samochodem - drogą krajową numer 8 przez Łagiewniki. Podróż zajmie około godzinę.
Trzebnica została założona na prawie niemieckim, mimo to jeszcze w połowie XVII w. mówiono tu po polsku. To tu, na zboczach Winnej Góry, znaleziono najstarsze obozowisko ludzkie na terenie Polski, datowane na pół miliona lat.
Aleksandra Zienkiewicz
Dziś Trzebnica słynie z bazylik pod wezwaniem św. Jadwigi i św. Bartłomieja, które są częścią zespołu klasztornego. Warto też wybrać się na spacer w pobliżu dawnego uzdrowiska, które sąsiaduje z trzema stawami - dziś używanymi przez wędkarzy - a także z pięknym Bukowym Lasem. W lesie można odnaleźć maleńki ceglany kościół pod wezwaniem Czternastu Świętych Wspomożycieli.
Obok Trzebnicy znajdują się także wielkie sady jabłkowe, o powierzchni 350 ha. Co roku we wrześniu sadownicy prezentują swoje zbiory podczas Święta Sadów.
Linią kolejową do Trzebnicy można się też dostać do wrocławskich Pawłowic, gdzie od końca XIX w. istnieje neorenesansowy pałac.
Leśny Bank Genów Kostrzyca
W połowie XIX w. powstało tu założenie parkowe, które po zbudowaniu pałacu zostało przeprojektowane na ogród w stylu angielskim. Dziś należy do Uniwersytetu Przyrodniczego, który ma tu swój ogród - tzw. arboretum. Rośnie tam 100 gatunków krzewów i 60 gatunków drzew, w tym liczne pomnikowe (np. dąb szypułkowy o obwodzie prawie 8 m). Kompleks parkowo-pałacowy, który w 2012 r. starannie odnowiono, można zwiedzać.
Żeby dojechać pociągiem do Pawłowic, nie trzeba kupować biletu kolejowego - w granicach miasta ważne są papierowe bilety 24-godzinne czy 48-godzinne, a także zapisane na Urbancard bilety miesięczne czy semestralne.
Świdnicki Kościół Pokoju to jeden z dwóch wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Drugi, nieco skromniejszy, znajduje się w Jaworze.
Po zakończeniu wojny trzydziestoletniej katolicki cesarz Ferdynand III na znak tolerancji zgodził się na budowę na Dolnym Śląsku trzech protestanckich świątyń. Jednak bryła miała nie przypominać kościoła, a świątynię należało wznieść z nietrwałych materiałów. W ten sposób z drewna, gliny i słomy, bez gwoździ, w ciągu roku zbudowano świątynię pw. Świętej Trójcy na prawie 7,5 tys. osób.
Fot. Marta Gołębiowska-Szuchta
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Ze Świdnicy, mijając jezioro Lubachowskie, łatwo dojechać do Zagórza Śląskiego u podnóża góry Choiny, na której stoi średniowieczny zamek Grodno.
Po zwiedzeniu sal koniecznie trzeba wybrać się na taras widokowy na wieży, skąd rozpościera się widok na otaczający zamek zalesione wzgórza, a u dołu wije się rzeka Bystrzyca i wspomniane jezioro.
Jadąc z Zagórza Śląskiego w kierunku Głuszycy, w pobliskich Jugowicach skręcamy pod wzgórze Włodarz. Znajduje się tam największy obiekt niemieckiego projektu "Riese". Urokiem sztolni jest to, że znaczna ich część zalana jest wodą, toteż spacer odbywa się łódkami i prowadzi nawet do ogromnej skalnej sali. Można poczuć się jak w książce Juliusza Verne'a "Wyprawa w głąb ziemi".
Wrócić do Wrocławia możemy przez pobliski Wałbrzych lub tą samą trasą (atrakcyjniejsza) wśród wzgórz
Ogłoszenie Płatne
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
DOKAD, wiedna, czytajac ... ? Przyganiał kocioł garnkowi...