W 2008 r. Uniwersytet Wrocławski zajmował w rankingu "Perspektyw" 3. miejsce. Dziś jest siódmą uczelnią w kraju. Dlaczego? Czy trzeba to zmienić?
Prof. dr hab. Adam Jezierski, prorektor ds. badań naukowych i współpracy z zagranicą
W roku 2008, gdy UWr zajął w rankingu "Perspektyw" 3 miejsce, obowiązywały inne niż w latach późniejszych, reguły oceny i wagi statystyczne ocen. Po wprowadzeniu owych zmian (o których można dyskutować długo) awansowały duże politechniki, a my znaleźliśmy się na miejscu 6-7. Nie uważam, aby miejsce to przynosiło nam wstyd; oczywiście, zawsze należy walczyć o wyższą pozycję, ale wyprzedzić dużo większe i dużo bogatsze uczelnie jest niezmiernie trudno.
Czwarta pozycja naukowa w roku 2015 (wg rankingu "Polityki" dotyczącym wszystkich uczelni), być może lepiej oddaje stan naszej uniwersyteckiej nauki.
Prof. dr hab. Elżbieta Kościk, dziekan wydziału Nauk Historycznych i Pedagogicznych
Do wszystkich rankingów uczelni należy podchodzić z dystansem, bowiem oddają one nie stan obiektywny, lecz zbliżenie się uczelni do wizji ideału szkoły wyższej zrodzonej w głowie twórców rankingu. Rankingi mają jednak swoje dobre strony - ukazują nas na tle innych. W przypadku Uniwersytetu Wrocławskiego wyraźnie widoczne są trzy bolączki - bardzo zły poziom innowacyjności, kiepski umiędzynarodowienia studiów oraz nienajlepsze warunki studiowania.
Musimy przyciągnąć studentów zagranicznych, ale też poszerzyć kształcenie w językach obcych w formule mieszanej, to jest dla Polaków i obcokrajowców.
Aby poprawić warunki studiowania musimy poszerzyć dostęp do informacji naukowej w formie cyfrowej (bazy danych, czasopisma naukowe) i ułatwić korzystanie z biblioteki.
Ważne jest polepszenie relacji między liczbą studentów a wysoko wykwalifikowaną kadrą naukową.
Najistotniejsze jest jednak podniesienie wskaźnika innowacyjności. W stosunku do najlepszej uczelni w Polsce w tym zakresie UWr. w 2015 r. osiągnął wynik wysokości niespełna 10%. A pamiętajmy, że dla Uniwersytetu Poznańskiego, naszego bezpośredniego konkurenta, ten sam wskaźnik wyliczono na poziomie ponad czterokrotnie wyższym (40,36%). Jednak w ramach tego rankingu znaczącą rolę odgrywa też prestiż uczelni mierzony wskazaniami pracodawców i pracowników nauki. Jak długo Uniwersytet Wrocławski nie będzie się kojarzył z jakością, innowacyjnością i otwartością, tak długo nie zmienimy mocno swojego miejsca w rankingu. A obecnie jest z tym problem - nasz wskaźnik prestiżu to niespełna 60% tego, co wyliczono dla najlepszego, Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Prof. dr hab. Eugeniusz Zych, Wydział Chemii UWr
W mojej ocenie potencjał naukowy Uniwersytetu Wrocławskiego nie jest w pełni wykorzystany z powodów organizacyjno-administracyjnych ograniczeń. Powodują one nieefektywne wykorzystanie energii i zaangażowania pracowników naukowo-badawczych.
Uważam, że tylko usprawnienie procedur administracyjnych i lepsze ich ukierunkowanie na wsparcie pracowników naukowych zwiększy efektywność ich pracy i da szansę na awans do pierwszej czwórki rankingu.
Wg rankingu "Perspektyw" UWr najgorzej radzi sobie jeśli chodzi o innowacyjność (46. miejsce), a jednocześnie jest czwartą uczelnią w kraju, jeśli chodzi o potencjał naukowy. Skąd ta rozbieżność?
Adam Jezierski
Wysoka pozycja naukowa związana jest przede wszystkim z publikowaniem prac wysokiej jakości - w przodujących czasopismach międzynarodowych, także wybitnych książek i monografii. Innowacyjność dotyczy raczej użytecznych technologii. Według ostatniej kategoryzacji ministerialnej określającej poziom naukowy wydziałów, nie wypadamy źle: dwa wydziały posiadają najwyższą kategorię A+, a pięć wysoką A. Patenty, które są punktem wyjścia do technologicznych innowacji pojawiają się na 4-5 wydziałach.
Jest ich coraz więcej, w ostatnim półroczu kilkadziesiąt. Kończymy też tworzenie Centrum Transferu Technologii, zdeklarowaliśmy się przystąpić do programu "Inteligentnych Specjalizacji" Dolnego Śląska. Innowacje zatem będą. Wierzę, że również w naukach humanistycznych i społecznych.
Elżbieta Kościk
Ranking mierzy to, co autorzy uważają za innowacyjne i oznaczające potencjał naukowy. Ten drugi to zestawienie formalnych wskaźników - oceny przez MNiSW jakości badań prowadzonych w jednostce, liczby uprawnień do nadawania stopnia doktora habilitowanego i doktora, a także liczby pracowników z tytułem profesora i stopniem doktora habilitowanego. Biorąc pod uwagę te liczby wypadamy nieźle. Ale innowacyjność mierzą inne dane: środki na badania pozyskiwane z Unii Europejskiej, patenty, wdrożenia, spółki spin-off zakładane z udziałem uczelni. I tu sprawy nie mają się dobrze.
To prawda, nie będziemy pewnie nigdy mieć tylu patentów, co uczelnie techniczne. Ale możemy dużo bardziej intensywnie pozyskiwać środki na badania z Unii Europejskiej oraz popierać aktywność wdrożeniową pracowników. Tu nie osiągnie się wyników w ciągu roku lub dwóch, ale w dłuższej perspektywie, przy skupieniu na celu i woli zmian w mechanizmach administracyjnych, jest spora szansa na sukces.
Eugeniusz Zych
Efektywność w zakresie innowacyjności wymaga nie tylko prowadzenia nowoczesnych, oryginalnych badań, ale także zbieżności ich tematyki i celów z trendami rynkowymi w zakresie gospodarki opartej na wiedzy, a wreszcie na podejmowaniu rzeczywistych prób wprowadzenia wartościowych i atrakcyjnych rozwiązań do praktyki. Innowacyjność jest więc efektem pewnego ciągu działań, w którym same badania są tylko jednym z ogniw.
UWr potrzebuje zorganizowania skutecznych działań, aby w tej dziedzinie zwiększyć skuteczność. Ponadto pamiętajmy, że trudno uniwersytetowi z wydziałami humanistycznymi i nauk społecznych konkurować w tej dziedzinie z politechnikami i uczelniami kształcącymi specjalistów dla gospodarki. Niemniej jednak dobre wykorzystanie potencjału wydziałów eksperymentalnych może doprowadzić UWr do awansu do pierwszej piętnastki w tym zakresie.
Czy Uniwersytet powinien otworzyć nowe kierunki, jeśli tak to jakie?
Adam Jezierski
Nowe kierunki studiów wciąż powstają, na każdym posiedzeniu Senatu zatwierdzamy zwykle kilka nowych. Szczególnie ważne są kierunki anglojęzyczne oferowane studentom zagranicznym i studentom Erasmusa (mamy 3 miejsce w kraju pod względem wymiany studenckiej związanej z tym programem). Zapoczątkowaliśmy też międzynarodowe kierunki studiów polegające na umowie z uniwersytetem zagranicznym i obowiązkowej wymianie studentów i magistrantów, co umożliwia uzyskanie podwójnego dyplomu.
Musimy też współpracować z pracodawcami i uwzględniać ich specyficzne wymagania co do wykształcenia naszych absolwentów. Intensywnie szkolimy nauczycieli, również do pracy z młodzieżą wybitnie uzdolnioną. Corocznie latem przyjeżdżają na nasz Uniwersytet studenci University Duluth (Minnesota, USA) na specjalnie dla nich organizowany kurs mikrobiologii. Najwyższe uznanie dla naszej kadry uniwersyteckiej!
Elżbieta Kościk
Współczesny świat potrzebuje ludzi dobrze wykształconych. Związek działalności dydaktycznej z potrzebami otoczenia społecznego uczelni powinien być elastyczny i uwzględniać możliwości badawcze oraz dydaktyczne instytutów, katedr. Szczególnie ważny jest stały kontakt uczelni z przedstawicielami firm, samorządu, urzędów administracji państwowej. To niezbędne dla lepszego poznania potrzeb społecznych i gospodarczych. Wiedza ta pozwala bowiem bieżące korygowanie treści kształcenia i umożliwia planowanie oferty dydaktycznej na następne lata.
Dzięki temu można też dostosować ofertę dydaktyczną w taki sposób, żeby absolwenci znajdowali pracę w regionie i nie musieli poszukiwać jej w miejscach od niego odległych, także poza granicami kraju.
W Uniwersytecie co roku otwiera się nowe kierunki, specjalności zawodowe odpowiadające potrzebom rynku pracy, gospodarki i społeczeństwa.
Eugeniusz Zych
Nowe kierunki i specjalizacje to efekt odpowiedzi lub przewidywań (winniśmy korzystać z profesjonalnych opracowań z tego zakresu) co do zapotrzebowania na rynku pracy. Ważną cechą absolwenta winna być umiejętność elastycznej reakcji na zmiany na rynku. Wymaga to nie tylko wiedzy specjalistycznej, ale także szerokiego spektrum tzw. umiejętności miękkich, które zwiększają atrakcyjność absolwenta na rynku pracy.
Studenci z kolei, powinni mieć świadomość, że ich wybory w zakresie realizowanych programów będą miały wpływ na postrzeganie ich przez przyszłego pracodawcę, lub przy zakładaniu własnej działalności. Chciałbym, żeby przedmiotów do wyboru w ramach kierunku studiów było jak najwięcej.
Również nowe kierunki międzywydziałowe byłyby dobrym kierunkiem działania.
Remonty i inwestycje w infrastrukturę i sprzęt. Co jest do zrobienia w ciągu następnych czterech lat?
Adam Jezierski
Lista remontów obejmuje prawie wszystkie nasze obiekty. Ranking jest bardzo trudny: Aula Leopoldina, Oratorium Marianum, Collegium Anthropologicum, Instytut Historyczny... Często jednak trzeba nagle zmienić obiekt i kolejność, bo istnieje tu i tam zagrożenie pożarowe, zagrożenie budowlane itp. Na wszystkie remonty pieniędzy nie starcza, ale powoli i z uporem staramy się działać skutecznie.
Staramy się wciąż o pomoc władz centralnych, regionalnych i miejskich. Istniejąca (i działająca!) aparatura naukowa wymaga wciąż unowocześnień - liczymy na granty aparaturowe ministerialne, granty NCN, NCBiR, europejskie...
Zapewnienie ciągłej pracy nowoczesnej aparatury naukowej jest również bardzo kosztowne - musimy się z tym problemem mierzyć na co dzień i wciąż o nim pamiętać! Skutecznie współpracujemy z zagranicznymi ośrodkami, posiadającymi aparaturę, na którą nas nie stać; jeżeli reprezentujemy wysoki poziom naukowy stajemy się partnerami, z którymi warto współpracować.
Elżbieta Kościk
Potrzeby remontowe Uniwersytetu oraz inwestycje w infrastrukturę są ogromne. Konieczne jest dokończenie wyposażania Biblioteki Uniwersyteckiej, przeniesienie pozostałej części jej zbiorów przechowywanych w różnych obiektach tak, by mogła w jak najkrótszym czasie stać się z powrotem ważnym miejscem badań naukowych i dydaktyki.
Konieczny jest remont gmachu głównego Uniwersytetu, a w nim w szczególności Auli Leopoldyńskiej i Sali Balzera. Wiele naszych budynków wymaga koniecznych remontów i to w jak najkrótszym czasie, np. kampus przy ul. Szewskiej, ul. Dawida, mocno już zdekapitalizowany budynek przy pl. M. Borna i inne obiekty.
Konieczne są inwestycje w budowę i wyposażenie laboratoriów.
Wiele naszych budynków nie zostało jeszcze dostosowanych do potrzeb studentów niepełnosprawnych. Brakuje nie tylko podjazdów ale przede wszystkim wind, szczególnie w najstarszych obiektach.
Potrzeb jest tak wiele i są tak bardzo pilne, że trudno nawet ułożyć listę rankingową. Wszystkich z pewnością nie uda się zrealizować również dlatego, że nie zdołamy zebrać olbrzymich środków, jakie są niezbędne. Mimo to musimy ustalić "mapę drogową" remontów, bo dotychczasowa polityka doraźnego "łatania dziur" nie daje nadziei na rozwiązanie nawet najbardziej palących potrzeb. Jak w każdym aspekcie działania Uniwersytetu, musimy przy wyborze zadań remontowo-inwestycyjnych kierować się kryteriami zwiększania jakości dydaktyki i prowadzonych badań. Cała reszta jest z tym powiązana. Dlatego dołożę wszelkich starań, by dotychczasowy stan inwestycji zacząć zmieniać i to jak najszybciej.
Eugeniusz Zych
Uniwersytet Wrocławski, posiadając ogromną liczbę wiekowych budynków ma w tym zakresie potrzeby, których wymienienie jest tu po prostu niemożliwe. Problemem podstawowym jest nie to, co remontować, ale pozyskanie środków na te cele. Inwestycje w infrastrukturę winny służyć (znów szczupłość środków jest tu ograniczeniem) zrównoważonemu rozwojowi całego UWr.
Czy wrocławskie uczelnie wyższe powinny się połączyć?
Adam Jezierski
Można myśleć o łączeniu uczelni, choć ubiegłoroczne doświadczenia w tym względzie nie napawają optymizmem . Jeśli jednak istnieją kłopoty natury administracyjnej i być może uprzedzenia innej natury, musimy współpracować: prowadzić wspólne badania naukowe w oparciu o wspólne wnioski grantowe (np. konsorcyjne), wzajemnie korzystać z umiejętności i wiedzy kadry profesorskiej naszych uczelni, organizować wspólne konferencje (to wszystko już się dzieje!). Intensyfikacja tych działań spowoduje lepsze wzajemne poznanie i w sposób naturalny, a nie odgórny administracyjny, doprowadzi do zbliżenia uczelni wrocławskich.
Współpracujemy z setkami uczelni zagranicznych, wypada, abyśmy współpracowali coraz intensywniej z najbliższymi sąsiadami.
Elżbieta Kościk
Planując połączenia wrocławskich uczelni powinno się kierować kryterium znaczącej poprawy jakości dydaktyki i badań naukowych, jaką osiągnie się w ich wyniku. Najwyraźniej we Wrocławiu nie ma obecnie sprzyjającego klimatu do takich działań. Mimo podkreślania korzyści, jakie połączenie przyniesie, dwie kolejne próby podjęte w czasie ostatnich dwóch kadencji zakończyły się niepowodzeniem. Być może jednak, gdy zmienią się warunki, w których pracujemy, trzeba będzie wrócić do tych pomysłów?
Eugeniusz Zych
Taki proces wydaje się w tej chwili trudny do wyobrażenia. Doświadczenia sprzed roku to potwierdzają. Aktualnie większy sens widziałbym w działaniach ukierunkowanych na zwiększenie współpracy naukowo-badawczej, a stopniowo także dydaktycznej.
Sens takiej współpracy dobrze ilustruje fakt uzyskania statusu Krajowego Naukowego Ośrodka Wiodącego (KNOW) przez konsorcjum jednostek naukowych czterech wrocławskich uczelni i jednej jednostki Polskiej Akademii Nauk.
Taka współpraca może w przyszłości doprowadzić do zbliżenia uczelni i być może stworzyć warunki do powstania jakiegoś rodzaju unii. Ocena powyższa może jednak łatwo ulec zmianie w przypadku zmian prawnych, których nie można wykluczyć.
Samorząd studencki jest mało aktywny. Czy warto zachęcić studentów do udziału w życiu uczelni?
Adam Jezierski
Od wielu lat prowadzę zajęcia dydaktyczne ze studentami, byłem przez wiele lat prodziekanem do spraw studenckich i wiem, że istnieje tylko jeden sposób nawiązania współpracy ze studentami - punktem oparcia tej współpracy jest wzajemne zaufanie.
Staramy się wzajemnie zrozumieć, mamy, co prawda, inne problemy, inny wiek i doświadczenia, a jednak zawsze możemy się porozumieć, jeśli tylko mamy wzajemne zaufanie. Rola samorządu studenckiego w życiu uczelni powinna być znacznie większa; jeśli będziemy mieli do siebie zaufanie, wszystko się uda!
Samorządy wszelkiego typu należą do największych zdobyczy naszego społeczeństwa ostatnich kilkudziesięciu lat ? na Uniwersytecie samorząd studencki musi działać efektywnie!
Elżbieta Kościk
Samorząd Uniwersytetu Wrocławskiego aktywnie współpracuje z władzami Uczelni i wszystko czego potrzebuje to wsparcia swej działalności i inicjatyw obejmujących wszelkie potrzeby studentów.
Ale studentów należy zawsze zachęcać do działań w ramach wszelkich form samoorganizacji. W wyniku prac tego rodzaju nabywają oni pożądanych przez pracodawców kompetencji społecznych. Mają też szansę poznać osoby kształcące się na różnych kierunkach, o bardzo różnym spojrzeniu na rzeczywistość. Poszerzają swoje horyzonty, a jest to przecież jeden z podstawowych celów kształcenia uniwersyteckiego.
Eugeniusz Zych
Czy samorząd jest mało aktywny, to sprawa oceny. Aktywność ta odbywa się na różnych płaszczyznach i poziomach. W wielu przypadkach ma to miejsce w instytutach i na wydziałach, a nie koniecznie na forum widocznym poza uczelnią.
Samorząd uczelni, zgodnie z jego regulaminem, tworzą wszyscy studenci UWr. Z jego ciałami przedstawicielskimi władze, w szczególności prorektor ds. studenckich, winny prowadzić efektywną, planową współpracę i wypracowywać skuteczne rozwiązania spraw ważnych dla studentów, a tym samym dla uczelni, gdyż studenci i ich problemy są dla UWr sprawami pierwszoplanowymi.
Pięć lat temu dr Andrzej Dybczyński wytknął władzom UWr, że na uczelni panuje średniowiecze . Czy to się zmieniło?
Adam Jezierski
Dawno nie miałem kontaktów z Panem Doktorem i nie wiem, czy nadal podtrzymuje swoje zdanie o średniowieczu na UWr. Mam nadzieję, że ewoluujemy szybko i skutecznie i może doszliśmy już do Oświecenia?
Elżbieta Kościk
Nie jest dla mnie jasne, co dr Dybczyński chciał powiedzieć używając takiej przenośni. Jeśli chodziło mu o to, że w średniowieczu kwitły nauki teoretyczne, rozwijała się filozofia, historia, szeroko korzystano z dorobku innych kultur, rozwijano po latach kryzysu matematykę, aplikowano wyniki rozważań teoretycznych do życia praktycznego - chociażby na gruncie prawa: to tak, w tej części nasz Uniwersytet jest wierny duchowi czasów, które wydały na świat pierwsze uniwersytety.
Rozumiem jednak, że autorowi chodziło o popularne, mało ścisłe, skojarzenie średniowiecza z czymś niekulturalnym, zacofanym, niskiej jakości w relacjach międzyludzkich. O opieranie tych relacji na zależnościach służbowych. Nie chciałabym generalizować w tym zakresie. Zbyt wiele zależy tu od poszczególnych osób, które narzucają pewną kulturę pracy w swoich jednostkach. Struktura Uniwersytetu jako przedsiębiorstwa nie sprzyja takim zachowaniom, dając wiele możliwości kontroli osób sprawujących urzędy przez szeregowych pracowników.
Uniwersytet jest i będzie taki, jakimi będą jego profesorowie i studenci. Jeśli będą studiować Arystotelesa z arabskimi komentarzami Awicenny i Awerroesa - niech będzie uważany za średniowieczny.
Eugeniusz Zych
W dużym uproszczeniu, dr Dybczyński w swoim tekście podkreślał niechęć do zmian widoczną, w jego opinii, na UWr, niewydolność organizacyjną uczelni oraz trwonienie energii na sprawy drugorzędne.
W tym kontekście przed UWr dużo pracy, o czym mówiłem zabierając głos w dyskusji na stronne internetowej UWr w ostatnich tygodniach. Ale krytyka, to tylko wstęp. Trzeba opracować rodzaj i zakres zmian, które winniśmy wprowadzić. O moim widzeniu tego tematu mówiłem szerzej i konkretnie w trakcie debaty 16.03 .
Wszystkie komentarze