Otwarte we wrześniu 2015 r.Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu to budynek mieszczący aż cztery sale koncertowe, które mogą być czynne równocześnie. Największa z nich ma trzy balkony, ponad 1800 miejsc siedzących i estradę o wymiarach 21 na 19 m. Szczególną zaletą sal jest nowoczesny system regulowania akustyki i dostosowywania jej do źródła dźwięku (m.in. ruchomy sufit i okalające sale przestrzenie akustyczne pozwalające na regulację długości wybrzmienia dźwięku). W sali głównej inaczej zabrzmi koncert symfoniczny, a inaczej kameralny czy jazzowy.
Takie rozwiązania zaprojektowała dla Wrocławia nowojorska firma Artec Consultants Inc, znana na świecie z realizacji domów muzyki w Reykjaviku (Harpa), Singapurze (Esplanade) czy Montrealu (La Maison Symphonique).
Pechowa budowa
Gmach zajmuje cztery i pół hektara. Ma dziewięć kondygnacji i mieści trzypoziomowy podziemny parking miejski. To jedna z ostatnich prac architekta Stefana Kuryłowicza zmarłego tragicznie w 2011 r. Projekt dokończyła jego żona Ewa (pracownia Kuryłowicz & Associates). To dość masywna bryła ze szczelinami przeszkleń. Sprawia wrażenie rozpływającego się pudełka, którego podstawy miękną i rozlewają się na boki. Kolorystyką może przypominać pudło rezonansowe skrzypiec.
Budynek wyrósł w zachodniej części placu Wolności (600 m od Rynku Głównego), o którym Piotr Siemion pisał w "Niskich Łąkach" (1999): "Przez 40 lat był pusty. Goły beton. A teraz znowu, jak powstał bazar, ludzi tam tyle, że przecisnąć się nie ma jak". Plac Wolności to była wyrwa po Festung Breslau, twierdzy obronnej, w którą hitlerowcy zamienili Wrocław w 1945 r. NFM stanęło w miejscu, w którym przed wojną wznosił się budynek Śląskiego Muzeum Rzemiosła Artystycznego i Starożytności. Po drugiej stronie placu stoi gmach zabytkowej Opery Wrocławskiej - ten rejon staje się kwartałem muzycznym.
Narodowe Forum Muzyki to zapóźniona inwestycja. Przygotowywana od 2007 r. miała się zakończyć dwa lata temu, jednak pod koniec 2012 r. wycofał się wykonawca, firma Mostostal. Upadł wtedy pomysł otwarcia NFM koncertem Filharmoników Berlińskich. Gdy po roku budowę wznowiono, zainteresowała się nią Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dopatrując się poważnych nieprawidłowości w przetargu na nowego wykonawcę (sprawę opisała "Gazeta Wrocławska"). Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu nie wszczęła jednak postępowania.
Jeszcze na początku tego roku pod fundamenty gmachu podeszły wody gruntowe (jedna ze zmór tej inwestycji). Uniemożliwiło to zaplanowane na luty otwarcie Forum, choć termin ten wydawał się w 100 procentach pewny.
Ostatni będą pierwszymi
Z tego powodu Wrocław, zamiast rozpoczynać, kończy serię otwarć supernowoczesnych polskich sal koncertowych, których namnożyło się jak grzybów po deszczu. W ostatnich latach wzbogaciły się o nie: Gorzów Wielkopolski, Białystok, Lusławice, Kraków, Szczecin czy Katowice. - To żaden wyścig - krzywi się Andrzej Kosendiak, dyrektor NFM, dyrygent, pedagog i menedżer. Deklaruje, że nie chce myśleć o rywalizacji z innymi instytucjami muzycznymi, jeśli chodzi o jakość akustyki i atrakcyjność programu, tylko o współpracy.
Budowa NMF pochłonęła dużo ponad 400 mln zł, z czego 150 mln pochodziło ze środków europejskich. To dużo, ale dzięki temu, że Wrocław zdążył przed 2016 r., może się pochwalić nowoczesną instytucją na miarę Europejskiej Stolicy Kultury. Bo Narodowe Forum Muzyki to nie tylko gmach, lecz także - od maja ubiegłego roku - rozgałęziona instytucja kultury powstała z połączenia Filharmonii im. Lutosławskiego, międzynarodowego festiwalu Wratislavia Cantans i innych podmiotów.
Sam budynek będzie siedzibą aż 11 zespołów, w tym Orkiestry Symfonicznej NFM, NFM Leopoldinum - Orkiestry Kameralnej, Wrocławskiej Orkiestry Barokowej, Chóru NFM, Polskiego Narodowego Chóru Młodzieżowego i Chóru Chłopięcego NFM oraz dziewięciu festiwali, wśród których oprócz flagowego Wratislavia Cantans jest także np. Jazztopad. Imprezy do tej pory rozproszone i działające nie zawsze w najlepszych warunkach zgromadzono pod jednym parasolem.
- Każdy z zespołów ma w ciągu roku swój cykl koncertowy, ponadto zapraszamy dużo gościnnych zespołów. Stąd decyzja, aby nasz obiekt miał sale koncertowe dostosowane do różnych gatunków muzycznych. Nowoczesną technologię dopasowaliśmy do działalności artystycznej prowadzonej od wielu lat - podkreśla dyrektor Kosendiak.
700 imprez rocznie
Już dwa dni po otwarciu rozpocznie się w NFM festiwal Wratislavia Cantans. 7 września gościnnie wystąpi Izraelska Orkiestra Filharmoniczna pod dyrekcją Zubina Mehty. Szykują się także koncerty Wiener Philharmoniker, London Symphony Orchestra i pianisty Lang Langa.
Czy Wrocław udźwignie tak rozległe centrum kulturalne z salą koncertową na 1800 miejsc? Miasto ma niespełna 650 tys. mieszkańców. Dlatego NFM ma wykroczyć poza model filharmonii jako instytucji poświęconej wyłącznie muzyce klasycznej.
- To nie jest sala dla jednej orkiestry ani "tylko" siedziba filharmonii - wyjaśnia Andrzej Kosendiak. Ma tu być miejsce dla muzyki współczesnej, jazzu, world music, a w planach jest także wykorzystanie NFM do pokazów filmowych w ramach Nowych Horyzontów oraz udostępnienie przestrzeni wystawienniczej.
Zdaniem Kosendiaka NFM może organizować 700 imprez w roku. - Pierwsze dwa lata takiej nowej instytucji są jak miesiąc miodowy - przyznaje dyrektor. Dużą wagę przykłada do wychowywania przyszłych słuchaczy. Ma w tym pewną wprawę: dziesięć lat temu zainicjował powstanie kilkudziesięciu chórów młodzieżowych we Wrocławiu.
Już teraz wiadomo, że roczny budżet NFM pochłonie ok. 40 mln zł, z czego najwięcej kosztują płace (300 etatów) i honoraria dla artystów gościnnych. 15 mln zł instytucja jest w stanie wypracować samodzielnie ze sprzedaży biletów, wynajmu sal na imprezy komercyjne oraz kongresy. Ma też dwóch strategicznych sponsorów.
- NFM daje duże możliwości uzyskiwania przychodów. Gdybym nie robił tylu koncertów klasycznych, można by wynajmować ten obiekt i on by nas utrzymywał - żartuje Andrzej Kosendiak (na zdjęciu poniżej). - Ale przecież nie po to go zbudowano - precyzuje.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75475,18704807,narodowe-forum-muzyki-we-wroclawiu-zaprasza.html#ixzz3wNzDhTwt
Otwarte we wrześniu 2015 r., Narodowe Forum Muzyki to opóźniona o dwa lata inwestycja, przygotowywana od 2007 r. Budynek wyrósł w zachodniej części placu Wolności we Wrocławiu. Mieści aż cztery sale koncertowe, które mogą być czynne równocześnie. Największa z nich ma trzy balkony, ponad 1800 miejsc siedzących i estradę o wymiarach 21 na 19 m. Szczególną zaletą sal jest nowoczesny system regulowania akustyki i dostosowywania jej do źródła dźwięku (m.in. ruchomy sufit i okalające sale przestrzenie akustyczne pozwalające na regulację długości wybrzmienia dźwięku). W sali głównej inaczej zabrzmi koncert symfoniczny, a inaczej kameralny czy jazzowy.
Gmach zajmuje cztery i pół hektara. Ma dziewięć kondygnacji i mieści trzypoziomowy podziemny parking miejski. To jedna z ostatnich prac architekta Stefana Kuryłowicza zmarłego tragicznie w 2011 r. Projekt kosztował miasto ponad 331 mln zł, z czego prawie 144 mln zł pochodziły z funduszy europejskich
Wszystkie komentarze