Murale i rośliny. Zobacz, jak zmieniają się wrocławskie podwórka [FOTO]

Na podwórku w kwartale ulic Daszyńskiego, Jedności Narodowej i Żeromskiego widać odrapane kamienice, nierówną uklepaną nawierzchnię i kilka drzew. Te ostatnie są niemal niedostrzegalne, bo miejsce ma spore rozmiary. Przełamanie szarzyzny było celem festynu "Zielone podwórko", który na początku sierpnia zorganizował Infopunkt Nadodrze. Głównym punktem programu było malowanie muralu - wraz z wrocławską artystką Leną Czerniawską - na ścianie jednego z budynków. Powstało malowidło, które jaskrawymi kolorami rozwesela podwórko. Są na nim rajskie ptaki, rośliny i tygrys.

- Człowiek przebrany za tygrysa to mój autoportret. Chciałam w rajskim świecie ukryć siebie. A różne kolory zastosowałam, żeby rozjaśnić to podwórko - tłumaczy swoją pracę Czerniawska. Przy jej tworzeniu pomagały głównie dzieci z okolicznych kamienic kolorując liście. Pozostali mieszkańcy na pomysł reagowali entuzjastycznie. - Cieszyli się, że daję nowe życie podwórku. Niektórzy nawet prosili, żebym namalowała coś w ich domach - wspomina artystka. Osoby przechodzące między kamienicami zwracają uwagę na jej mural. - Chociaż tyle przyjemnego na tym podwórku! Weselej się dzięki temu zrobiło - cieszy się pani Anna, która miesza przy ul. Jedności Narodowej.

Pani Anna uważa, że nowy mural rozweselił podwórko przy ul. Jedności Narodowej. Fot. Tomasz Pietrzyk

- Dokonaliśmy niewielkiej ingerencji na tym podwórku. Lena namalowała mural, my posadziliśmy trochę roślin i odmalowaliśmy trzepak. Ale to wciąż kropla w morzu potrzeb - zauważa Maja Zabokrzycka z Infopunktu Nadodrze.

Fragment muralu Leny Czerniawskiej w podwórku przy ul. Jedności Narodowej. Fot. Tomasz Pietrzyk

Na podwórku między ul. Piotra Skargi i Wierzbową Infopunkt Nadodrze zorganizował warsztaty i festyny dla mieszkańców. A dzięki współpracy z firmą Skanska zlecił namalowanie muralu na ścianach jednego z budynków Pawłowi Głośnemu. Od kilku dni maluje tam rośliny pnące.

Paweł Głośny przy pracy nad drugim muralem przy ul. Wierzbowej. Fot. Tomasz Pietrzyk

- Przy wyborze tematu inspirowałem się faktem, że kilka wieków temu w tamtym miejscu znajdował się ogród botaniczny - mówi artysta. Mieszkańcy często do niego podchodzą i chwalą pracę. A kiedy pytają, jakie rośliny umieścił na ścianie, nie wie co odpowiedzieć. - Wszystkie wymyśliłem. Użyłem faktur, kolorów i wzorów, które przyszły mi do głowy - przyznaje.

Jego koncepcja składa się z dwóch malowideł - z jasnym i ciemnym tłem - przedstawiających te same rośliny. Na pierwszym widziane są za dnia, na drugim podczas nocy.

Fragment muralu Pawła Głośnego przy ul. Wierzbowej. Fot. Tomasz Pietrzyk

Na podwórku w kwartale ulic Krętej, Słowiańskiej i Ołbińskiej niedawno pojawiły się nowe rośliny. Dotychczas znajdowały się tylko przy dwóch kamienicach, ale w sierpniu osoby z Fundacji Dom Pokoju i mieszkańcy na kilku pasach ziemi posadzili iglaki, niskie krzewy i róże. Można usiąść pomiędzy nimi na nowych drewnianych ławach. Zmiany na podwórku udało się wprowadzić dzięki programowi Europejskiej Stolicy Kultury "Wejście od podwórza", który zakłada tworzenie różnych instalacji i aktywizowanie mieszkańców.

- Nosiliśmy wodę z naszych piwnic i podlewaliśmy rośliny. Moje dzieci też bardzo dużo pomagały. Podoba mi się ten pomysł, ale przydałoby się zrobić więcej, szczególnie jeśli chodzi o miejsca dla dzieci - mówi pani Beata, mieszkanka kamienicy przy ul. Słowiańskiej.

Nowe drewniane ławy na podwórku w kwartale ulic Krętej, Ołbińskiej i Słowiańskiej. Fot. Tomasz Pietrzyk

- Wreszcie jest na czym posiedzieć! Wcześniej nie było tutaj nawet ławek - wspomina pani Marta, która mieszka przy ul. Krętej. Lokatorzy z pobliskich kamienic mogą na podwórku odpocząć, dzieci będą miały okazję do zabawy.

- Nie udało się zdobyć pieniędzy na huśtawki, dlatego namalujemy na ścianach różne gry, w tym statki. Postanie także mural - zapowiada Maja Zabokrzycka.

Rośliny mają pojawić się również na skwerze przed budynkami przy ul. Ptasiej. Obecnie Infopunkt Nadodrze prowadzi rozmowy z mieszkańcami okolicznych kamienic, aby zbadać ich potrzeby.

Rośliny zazieleniły również podwórko między ulicami Barlickiego, Nowowiejską, Żeromskiego i Orzeszkowej. Kilkanaście dni temu stanęła tam instalacja "Nieskończony zielony"- w ramach programu ESK "Wejście od podwórza" - na którą składają się ułożone warstwowo półki z ziołami, różnymi odmianami kwiatów i trawami ozdobnymi.

Instalacja "Nieskończony zielony". Fot. Tomasz Pietrzyk

- Bliżej środka są rośliny cieniolubne, a na zewnątrz światłolubne. Wszystkie są bylinowate, całoroczne i można je spotkać w naszym klimacie. Zgromadziliśmy tutaj około 100 gatunków. Ich ułożenie kolorystyczne też nie jest przypadkowe. Na samej górze są żółte, potem różowe, fioletowo-niebieskie, białe, a końcówka przechodzi już w zieleń - opowiada autor instalacji Adam Kalinowski. Takie samo rozwiązanie zastosował rok temu w Poznaniu, gdzie regularnie badał temperaturę i wilgotność wewnątrz konstrukcji. Okazało się, że pierwsza z nich była o pięć stopni niższa, a druga o 20 procent większa od tej na zewnątrz.

Mieszkańcy pobliskich kamienic nie od razu zaakceptowali instalację. Bulwersowało ich, że ktoś sadzi rośliny, zamiast zająć się remontem podwórka. Z czasem zaczęli się jednak przełamywać. Pewna pani podeszła do artysty ze swoją córką i zapytała, czy mogą dostać szczepkę jakieś rośliny.

"Nieskończony zielony" ma zostać na Ołbinie przynajmniej do końca przyszłego roku.

W pierwszej połowie sierpnia na Przedmieściu Oławskim pojawił się jeż. Kolorowe dmuchane zwierzę autorstwa Izy Rutkowskiej powstało w ramach programu ESK "Wejście od podwórza". Artystce chodziło nie tylko o rozweselenie szarych podwórek, na które przynoszono jeża, ale także o zachęcenie mieszkańców do wspólnego działania. Pomagali składać jeża na noc i nadmuchiwać go na dzień. Ostatni raz na Przedmieściu Oławskim można było zobaczyć zwierzę 30 sierpnia.

Kolorowy dmuchany jeż powstał na Przedmieściu Oławskim w ramach programu ESK "Wejście od podwórza". Fot. Tomasz Pietrzyk

Niebawem powstanie w tej okolicy kolejna instalacja w ramach "Wejścia od podwórza". Za wszystkie działania z nią związane będzie odpowiedzialna artystka Kamila Szejnoch. We wrześniu i w październiku poprowadzi warsztaty dla mieszkańców Przedmieścia Oławskiego, których finałem będzie wspólne stworzenie instalacji. - Efekt końcowy będzie zależał od współpracy z mieszkańcami. To do nich będzie także należało zrobienie wystawy w Muzeum Etnograficznym, która ma dotyczyć etnografii codzienności - mówi Natalia Romaszkan z biura ESK.