Jeszcze niedawno parkowały tu auta, straszył pomazany płot, a teraz to jedno z najbardziej urokliwych miejsc spotkań. Dziedziniec Synagogi Pod Białym Bocianem ma niezwykłą aurę.
Ogródek restauracji La Maddalena. Mat. lokalu
Pierwsi wykorzystali ją właściciele Mleczarni, którzy potrafią ''z niczego'' stworzyć nastrój. To oni byli awangardą zmian ul. Włodkowica i to oni pierwsi wystawili stoliki pod rozłożysty kasztan rosnący na odizolowanym od ruchu miejskiego podwórcu. Od lat w letnie wieczory rozbrzmiewa tu gwar rozmów, leje się piwo, a czasem zadźwięczy muzyka.
Ewa Mruk i Artur Witkowski, właściciele Mleczarni (Fot. Tomasz Szambelan / Agencja Gazeta)
Po Mleczarni przyszli następni: ogródek ma Sarah, stoliki wystawiła La Maddalena, płotkiem ogrodził się Winners Pub. Niebawem plenerową część planuje otworzyć CIŻ Cafe, serwująca koszerne dania.
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
W centrum miasta, a jednak na uboczu. Nie wszystkim znana, a jednak pęka w szwach. Bywalcy nazywają piwną uliczkę ''pod nasypem'', bo skryła się pod estakadą kolejową przy ul. Bogusławskiego.
Jeszcze kilka lat temu strach tu było zaglądać. Ostatnio miejsce przeżywa renesans - wyremontowano chodniki i ulicę, ograniczono ruch samochodów. Bez względu na dzień tygodnia toczy się tu życie.
FOT . WOJCIECH NEKANDA TREPKA
Każda knajpka ma ogródek codziennie wypełniający się ludźmi. Wpadają tu widzowie teatrów - Polskiego i Capitolu, nierzadko można spotkać tu też artystów. Stąd Ad Spectatores ''porywa'' widzów na swój hitowy spektakl ''9 -rekonstrukcja''.
W każdym z pubów można dostać dobre, rzemieślnicze piwo z czeskich i polskich browarów. Otwierane są nowe knajpy z dobrym jedzeniem: od nieśmiertelnego gyrosa i pizzy, przez burgery, chińszczyznę, po kuchnię gruzińską.
FOT . WOJCIECH NEKANDA TREPKA
Ogródek z tyłu kawiarni Bułka z Masłem przy ul. Włodkowica 8a wygląda jak zaczarowany. Na środku stoi biała smukła klatka, a boczny mur i ogrodzenie porasta bluszcz.
W kawiarnianym ogródku można siedzieć od godz. 10 od poniedziałku do piątku i od godz. 11 w weekendy.
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Zielonym elementem ogródka są też liczne rośliny w doniczkach, które stoją pomiędzy stolikami. Goście mogą przy nich usiąść na plecionych fotelach i plażowych leżakach. W letni nastrój wprowadzą ich koktajle owocowe czy cydry podawane z plastrami jabłek.
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Przed Kalaczakrą muzyka sączy się z gramofonu, a na metalowych barierkach wiszą donice z kwiatami. Wzdłuż chodnika ustawione są parasole, a pod nimi stoliki.
Ogródek znajduje się w dobrym miejscu - przy ul. Kuźniczej - można w nim usiąść między zajęciami na Uniwersytecie Wrocławskim czy umawiając się ze znajomymi na piwo w centrum.
Jest otwarty codziennie od godz. 10, a w niedzielę od południa.
FOT . WOJCIECH NEKANDA TREPKA
Zatoka Gondoli, jedno z charakterystycznych dla Wrocławia miejsc, między Muzeum Narodowym a Wzgórzem Polskim. To pozostałość po dawnym ujściu fosy miejskiej do Odry. Latem działa tu wypożyczalnia kajaków i małych łodzi motorowych, wtedy też działa Cafe Barka, zacumowany, pływający ogródek.
Jego atut to otoczenie: siedzimy w prawdziwej zielonej niecce, wokół są drzewa i krzewy, a jedyny ruch, jaki obserwujemy, to wizyty kolejnych klientów wypożyczalni. W oddali słychać szum miasta, możemy go kontemplować, siedząc na drewnianych krzesłach i wyplatanych fotelach.
Fot. Tomasz Szambelan / Agencja Gazeta
Sama Barka przeszła niedawno lifting (na plus!), podobnie jak oferta baru, w którym dostaniemy głównie napoje (ciepłe i zimne), ciasta i drobne przekąski. Naprawdę można się tu odciąć od gwaru - promenadą Staromiejską spaceruje niewiele osób.
To też dobre miejsce na przystanek podczas rowerowej wycieczki, a bliskość Odry czyni ten ogródek naprawdę idealnym na spokojną, wieczorną nasiadówkę. Warto jednak zabrać spray przeciw komarom.
Fot. Tomasz Szambelan / Agencja Gazeta
Budynek Odwachu przy ul. Świdnickiej 38a, na dachu którego znajduje się ogródek, wygląda jak klocek zgubiony na ruchliwej ulicy. Nie jest tu cicho, bo to główny szlak komunikacyjny w centrum miasta, niektórych pewnie nie zachwyci widok pomnika króla Chrobrego.
Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta
Ale wielu klientów uważa Cafe Borówka za miejsce kultowe, a już na pewno ma taką pozycję wśród wrocławskich łasuchów. Przyciągają ich głównie lodowe desery i domowe ciasta (legendarne są tutejsze serniki), a na fanów ciekawych smaków czeka płynna czekolada z dodatkiem chili.
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Serwowane są tu też lekkie i zdrowe koktajle owocowe. Kawa to kolejny ważny punkt w menu Borówki, a niezmotoryzowani mogą sięgnąć po wino, piwo i koktajle alkoholowe. Są też przekąski, które spożyjemy, siedząc na plastikowych krzesłach ukrytych pod parasolami. Sporadycznie organizowane są tu kameralne koncerty.
Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta
Budowla z placu Strzegomskiego 2 to naziemny schron przeciwlotniczy. Za czasów oblężenia Festung Breslau robiła za szpital polowy, potem były tu magazyny i sklepy, a od 2011 roku swoją siedzibę ma tu Muzeum Współczesne Wrocław.
Na dachu charakterystycznego budynku w przeszklonej rotundzie działa Cafe Muzeum, jeden z najwyżej położonych lokali we Wrocławiu. Zaprasza klientów na pyszne koktajle owocowe, herbaty, ciasta, muffinki, drinki i kawy.
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Atutem miejsca jest tutejszy ogródek: siedząc w nim, mamy u stóp ulicę Legnicką, jedną z głównych arterii miasta i widok na spory kawałek Wrocławia. Odgłosy tramwajów i samochodów jakoś tu mniej przeszkadzają, a wieczorem, przy zachodzącym słońcu, trudno powstrzymać się od robienia zdjęć.
Widok z Cafe Muzeum na Wrocław:
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Ta artystyczna uliczka to jeden z symboli miasta: stoi tu pomnik Ku Czci Zwierząt Rzeźnych, a urzekający zwiedzających klimat tworzą małe galerie.
Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta
Działa tu wyposażony w dwie sale klub muzyczny, który w lecie powiększa się o sporo krzeseł i stolików ustawionych pod chmurką. Znajdują się w trzech miejscach: pierwsze to duży, podwyższony ogródek tuż obok wspomnianego pomnika (przy wejściu od ulicy Odrzańskiej), drugie to stoliki przy drzwiach klubu, trzecie to niewielkie podwórko, do którego trzeba dotrzeć, przechodząc przez cały lokal.
Jest tu raczej ciasno, co sprzyja imprezowemu klimatowi, bo przecież to część klubu muzycznego serwującego głównie piwa, drinki i napoje. W ciągu dnia, kiedy jest tu trochę luźniej, można przetestować małe przekąski serwowane przez tutejszą kuchnię.
Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta
Ogródek jest ukryty w niezbyt przestronnym, ale za to przyjaznym, obrośniętym bluszczem podwórku. Kiedyś był tu klub muzyczny Melin Cafe, teraz patio wypełniają lekkie metalowo-wiklinowe stoły i krzesła należące do Winnicy (przy pl. Solnym 14).
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Wino kupimy tu na kieliszki i na karafki, a właściciele lokalu zwracają uwagę zarówno na jego pochodzenie (małe, często rodzinne winnice), jak i markę (produkty nagradzane na konkursach i zdobywające wysokie noty w branżowej prasie). Białe, czerwone, różowe, słodkie, musujące, szampan - ceny przystępne, wybór dość duży. O
bok wina możemy postawić pasujące do niego przekąski, takie jak talerz serów, talerz wędlin, oliwki, krakersy i bagietki z pastami, chrupiące włoskie paluszki grissini i serowe fondue. Winnica ma też piwo, kawę, herbatę i zimne napoje.
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Ceglany, gotycki dziedziniec Instytutu Archeologii i Etnologii UWr przy ul. Więziennej 6 urzeka urodą i klimatem.
Swoje ogródki gastronomiczne mają tam Więzienna Pub i Motyla Noga wraz z piwnicą, w której niegdyś spłonęła knajpa Pracownia. Wspólne podwórko sprzyja integracji klientów obu lokali, a po zmroku - dzięki ciepłej barwie świateł - robi się tam naprawdę przytulnie. Atutem jest też bliskość Rynku i innych klubów.
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
w ubiegłym roku Andrzej Chyra czytał na dziedzińcu w ramach Europejskiej Nocy Literatury (Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta)
To miejsce nowej kumulacji knajp na rozrywkowej mapie Wrocławia. Działają tu Szajba, Do Jutra, Ślepy Zaułek, Woda Sodowa i Charlotte.
Można tu posiedzieć w ogródku piwnym w pięknym, zabytkowym otoczeniu wyremontowanych niedawno kamienic. Ofertę urozmaicają rzemieślnicze piwo i klubowe klimaty muzyczne.
KAMILA KUBAT
Właściciele lokali zapewniają, że odcinają się od chaotycznego i czasem niebezpiecznego klimatu pasażu Niepolda.
Materiały inwestora
Odpocząć można też wprost na wodzie, na przykład w jednej z pięciu pływających knajp przy Wyspie Słodowej. Widoki są boskie, zwłaszcza te od południowej strony, skąd roztacza się widok na główny gmach Uniwersytetu Wrocławskiego.
Fot. Mieczysław Michalak / AG
Cumuje tu Tawerna u Kapitana, gdzie można zjeść domowy obiad robiony na miejscu, czy też Ponton na Odrze.
Przyjemnie odpoczywa się też we Wszystko Gra, gdzie można położyć się na wygodnych leżakach, a dzieci mogą się bawić w specjalnie przygotowanym dla nich kąciku.
Fot. Łukasz Giza / Agencja Gazeta
W Barze Barbarka można z kolei liczyć na kufel rzemieślniczego piwa, a potem wybrać się w rejs statkiem, bo przy relingu knajpy cumuje turystyczna Zielona Tara.
Najnowsza z knajp na Wyspie Słodowej to Kon-Tiki z wymyślnym plażowym wystrojem, jedyna w północnej części wyspy. Widać z niej Wyspę Bielarską i hotel Plaza.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze