Talentem zdobył warsztat i żonę
Alabastry dla Hesselera bardzo się Hendrikowi opłaciły. Tak skutecznie pokazał na co go stać, że wdowa po jego mistrzu Friedrichu Grossie postanowiła oddać Hendrikowi warsztat (choć miała dwóch synów, mniej jednak uzdolnionych) oraz swoją rękę. Warsztat był wart majątek, ręka znacznie mniej, bo Ursula Gross była kilkadziesiąt lat starsza. Za to kiedy umarła w 1606 roku, 48-letni Hendrik poślubił wnuczkę Friedricha Grossa, 17-letnią Barbarę.
- Nie ma się co gorszyć, Barbara też poślubiła po śmierci Hendrika jego ucznia - Gregora Hahna. I ten też odziedziczył warsztat na Nowym Targu. Czyli stało się to samo, co było udziałem Hendrika kilkadziesiąt lat wcześniej. Samo życie - opowiada dr Oszczanowski.
Na razie alabastry można oglądać tylko na zdjęciach, wrócą do św. Elżbiety dopiero w grudniu. Epitafium wcześniej musi zostać poddane konserwacji, prace zaczną się w sierpniu, ale do końca roku wrocławianie przekonają się, jakim mistrzem był Gerhard Hendrik.
Wszystkie komentarze