Fot. Sławomir Pawłowski / Agencja Wyborcza.pl
Český Ráj
Wracając co tydzień do Czeskiego Raju, niekoniecznie będziemy mogli się napić tego samego piwa. Właściciele dbają o to, żeby klienci próbowali trunków z różnych browarów, a piwo dobierają bez ustalonych sztywno zasad. Ma być przede wszystkim smaczne.
- Po piwo jeździmy sami, najczęściej do Czech, ale wyszukujemy też piwa w małych polskich browarach. Przykładowo całkiem niedawno ruszyła Pinta - mówi Piotr Krzesiek, współwłaściciel Czeskiego Raju.
Obecnie z beczki możemy się napić ośmiu różnych piw. Jest m.in. Poutnik, Rychnovsky Zilvar, Zambor czy nawet czekoladowe Szoko. Pub wtorki poświęca czeskiemu piwu, a w czwartki ma ofertę specjalnie dla studentów.
Wystrój nawiązuje do klimatów praskich pubów. Są drewniane szerokie ławy, surowe ściany z czerwonej cegły, a pod sufitem flaga Czech. By poczuć się jak prawdziwy Pepik, brakuje tam chyba tylko telewizora, na którym leciałby mecz hokeja.
Adres: ul. Bogusławskiego 9 (pod nasypem kolejowym przy Zielińskiego).
Wszystkie komentarze