- Liczyłem na to, że wyjdziemy z grupy, chociaż nasze poprzednie doświadczenia z wielkimi turniejami nie były najlepsze. Mamy jednak zawodników, którzy odgrywają ważne role w swoich klubach, grają w silnych europejskich ligach i to się przekłada na naszą postawę na boisku. Teraz faza pucharowa, a więc żarty się skończyły. Na pewno nie będzie to dla nas łatwe spotkanie, bo Szwajcarzy także mają silną drużynę i kilka indywidualności w składzie. Będzie 2:1 dla Polski, a później kto wie? Przecież drabinka turniejowa ułożyła się dla nas świetnie...
- Stawiam na 2:0 dla Polski. Mamy silny, stabilny i głodny zwycięstw zespół, który jest już przyzwyczajony do presji, jaka towarzyszy spotkaniom tak wysokiej rangi. Mam nadzieję, że w końcu przełamie się Robert Lewandowski, a swoje trafienie dołoży też Kamil Grosicki. Dla nas mecz ze Szwajcarią będzie jak mały finał, ale nie wybiegałabym dalej w przyszłość i zastanawiała się na kogo możemy ewentualnie trafić w następnej rundzie. Najważniejszy powinien być najbliższy mecz i koncentracja na nim - tak my podchodzimy do tego w klubie. Inne nastawienie może na starcie skazać nas na porażkę. Mistrzostwa śledzę ze znajomymi i współpracownikami klubu, nie inaczej będzie i tym razem. Kto wie, może okazja do świętowania będzie podwójna, bo w sobotę po meczu wybieram się na wesele.
- Akurat moje typy z reguły się nie sprawdzają, ale obstawiam, że będzie 1:0 dla Polski i mam nadzieję, że wreszcie się nie pomylę. Myślę, że mecz ze Szwajcarami nie będzie obfitował w dużą ilość bramek, co pokazały dwa nasze wcześniejsze pojedynki z Irlandią Północną i Ukrainą, które wygraliśmy po 1:0. Wydaje mi się, że tym razem będzie podobnie. Nasza reprezentacja poprawiła grę w obronie, a na takim turnieju jak mistrzostwa Europy to niezwykle ważne. Studziłbym jednak hurraoptymistyczne nastroje, jakie pojawiają się po awansie Polaków. Do Szwajcarów trzeba podejść z pokorą i szacunkiem, bo również mają silny zespół, choć uważam, że nie tak silny jak my.
- Przed mistrzostwami stawiałem na awans Polaków z drugiego miejsca i to, że w 1/8 finału zmierzymy się ze Szwajcarią, więc póki co moje przewidywania się sprawdzają. Myślę, że będzie 1:0 dla Polski, chociaż po głowie chodzi mi remis 0:0 i rzuty karne. Mocno wierzę w to, że w końcu uda się coś strzelić Robertowi Lewandowskiemu. Najważniejsze jednak będzie to, żeby nie stracić bramki, ale do tej pory w meczach grupowych to nam się udawało. Na pewno Szwajcarzy nie mają takich nazwisk, których nasza obrona by nie zatrzymała. Myślę, że nie powinniśmy się obawiać ani ich ani żadnej innej drużyny na tym turnieju, choć niektóre z nich formę szykują dopiero na fazę pucharową. Mecz z Niemcami pokazał, że nie padniemy na kolana przed żadnym z rywali.
- Typuję dogrywkę ze wskazaniem na Łukasza Fabiańskiego. Z przyjemnością się ogląda reprezentację Adama Nawałki. Szczególnie to, jak prezentuje się w grze obronnej. Na pochwałę zasługuje cały zespół, ale największym zaskoczeniem jest bezsprzecznie Michał Pazdan. Czapki z głów przed tym zawodnikiem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze