Dziękujemy za dziś. Zapraszamy do śledzenia relacji z 20 września.
Jak poinformował IMGW, za chwilę rozpocznie się kulminacja stanu wody w Odrze na wysokości Brzegu Dolnego.
"Stan wody podczas kulminacji fali wezbraniowej na stacji Brzeg Dolny może osiągnąć 945 cm" - napisał około godz. 4 w nocy IMGW w kolejnym wpisie na portalu X. - "W tej chwili stan wody wynosi 933 cm. Z godzinę rozpocznie się kulminacja, która potrwa cały piątek."
Stan Odry w Brzegu wynosi teraz 938 cm. O północy było to 916 cm. Mieszkańcy cały czas umacniają wały
Jeśli prognozy hydrologów się sprawdzą to w nocy z czwartku na piątek 20 września poziom Odry w mieście powinien zacząć pomału spadać. O godzinie 8.00 w piątek w Trestnie - tuż przed Wrocławiem - poziom Odry ma wynosić 622 cm.
Aktualna sytuacja hydrologiczna
- Sytuacja w Brzegu Dolnym jest aktualnie stabilna. Cały czas umacniane są wały - poinformowała "Wyborczą" urzędniczka z brzeskiego ratusza.
- Zakończyliśmy najtrudniejszą z dotychczasowych akcji. Najtrudniejszą, bo na przemakającym wale i w trudnym, niedostępnym terenie - poinformował prezydent Jacek Sutryk
- Stany wody na rzekach we Wrocławiu się stabilizują - powiedział prezydent Wrocławia Jacek Sutryk w łączeniu na żywo z mieszkańcami na Facebooku. Cały czas trwa umacnianie wałów na Janówku, które wcześniej zaczęły przesiąkać
Miasto od wielu godzin przygotowuje się na falę powodziową. Żołnierzy i strażaków wspierają wolontariusze i to nie tylko z samego Brzegu.
Wrocław wykorzystał już niemal wszystkie możliwości obrony przez zalaniem miasta. Na koniec zostaje tzw. "kanał ulgi". Dzięki niemu część fali powodziowej można przekierować tak by ominęła Wrocław - poinformowano na sztabie kryzysowym. Tymczasem czoło fali powodziowej minęło już Wrocław i zbliża się do Brzegu Dolnego. Tam trwa umacnianie i podwyższanie wałów. W piątek wieczorem fala ma dotrzeć do Malczyc i Ścinawy.
Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW-PIB poinformowało, że na stacji pomiarowej w Trestnie przed Wrocławiem, poziom rzeki wynosi 640 cm.
Podczas wieczornego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu dyrektor IMGW powiedział, że w Opolu, Brzegu i Oławie obserwowane są już spadki poziomu wody, odpowiednio o 15, 8 i 6-8 cm. Jeśli chodzi o Wrocław i okoliczne rzeki, które wpadają do Odry, to na wodowskazie utrzymuje się od 12 godzin stabilny stan wody między 639 a 642 cm.
Bardzo trudna sytuacja jest w Brzegu Dolnym za Wrocławiem. Poziom Odry w czwartek o godz. 22 wynosił 912 cm (stan alarmowy to 630 cm). Według prognoz IMGW-PIB do jutra poziom wody w rzece podniesie się do 942 cm.
Fala powodziowa w nocy ze środy na czwartek dotarła do Wrocławia. Rzeka wylewa się na wały, zakrywa drzewa i pozostałości po nadbrzeżnych barach. Zobaczcie, jak to wygląda z góry.
Pracownicy Państwowego Przedsiębiorstwa Wody Polskie odbierają telefony z groźbami i hejtem - poinformowała na posiedzeniu sztabu kryzysowego prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska. Atakowani są m.in. pracownicy obsługujący zbiornik w Nysie.
Przypomnijmy, że od kilku dni pojawiają się zarzuty, że ze zbiornika w Nysie zbyt późno zaczęto odprowadzać więcej wody, co miało przyczynić się do zwiększenia powodziowych szkód. Prezeska Wód Polskich zwracała uwagę, że pracownicy zapory w Nysie przez cztery doby pracowali "z wielkim poświęceniem". - Ci ludzie jako ostatni zeszli z posterunku - mówiła. Dodawała, że sami są mieszkańcami Nysy i nie ratowali własnych domów, a teraz jest na nich nagonka.
Telefony z groźbami otrzymują też pracownicy centrali Wód Polskich w Warszawie. - Wszyscy pracownicy mają uprawnienia i doświadczenie. Pracują z największą starannością i poświęceniem - mówiła prezeska. Wspomniała też, że decyzje dotyczące tego, jak zarządzać zbiornikami retencyjnymi podejmują fachowcy, że takiej wiedzy nabywa się na trudnych pięcioletnich studiach. - Wszystkie telefony z groźbami karalnymi są rejestrowane, autorzy telefonów mogą być zidentyfikowani. Informacje o groźbach będą przekazywane policji i prokuraturze.
- Jako człowiek wiele lat doświadczany tego typu zdarzeniami i hejtem mogę wyrazić solidarność - skomentował Donald Tusk. - Opamiętajmy się. Rozumiem emocje, ludzie tracą mieszkania, samochody, pomagajmy sobie nawzajem. Wspierajmy tych, co są na służbie, a nie atakujmy ich.
Poziom Odry w Brzegu Dolnym za Wrocławiem już teraz wynosi 907 cm (stan alarmowy to 630 cm). Według prognoz IMGW-PIB do jutra poziom wody w rzece podniesie się do 912 cm. W czwartek wieczorem burmistrz Ireneusz Fura zaapelował o pomoc w umacnianiu wałów przeciwpowodziowych. Na jego apel odpowiedziało mnóstwo osób, które pracują przy umacnianiu wałów.
Polska dostanie 5 mld euro na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź - poinformował premier Donald Tusk na początku posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu. Pieniądze będą dostępne "praktycznie od zaraz". Nie będzie potrzebny wkład własny - jak to zwykle jest wymagane przy wykorzystywaniu pieniędzy z funduszy unijnych.
Od godz. 20 w czwartek, decyzją wojewody lubuskiego Marka Cebuli, obowiązują alarmy powodziowe dla powiatów: zielonogórskiego, gorzowskiego, wschowskiego, nowosolskiego, krośnieńskiego oraz słubickiego. - Alarm ma ostrzegać, ale nie straszyć" – mówi Sławomir Pawlak, dyrektor biura wojewody.
W związku z alarmem służby pozostają w stałej gotowości, a mieszkańcy powinni zachować czujność w związku sytuacją powodziową. Alarm obowiązuje do odwołania. (PAP)
Ursula von der Leyen odwiedziła w czwartek tereny nad wrocławską Bystrzycą, gdzie rozmawiała m.in. z wiceprezydentem Wrocławia Jakubem Mazurem. Potem we wrocławskim ratuszu spotkała się z premierem Tuskiem oraz szefami rządów Czech, Słowacji i Austrii.
- Rozmawialiśmy o zmianach w Funduszu Spójności, potrzebujemy elastyczności i szybkości. W niekonwencjonalny sposób chcemy zmobilizować środki z Funduszu Spójności, by użyć ich elastycznie tam, gdzie są najgorsze zniszczenia. Będą też w całości zaliczkowane, więc najpierw je dostaniecie, a potem możecie wydać. Normalnie jest potrzebne współfinansowanie, teraz całość będzie finansowania z Unii Europejskiej. Mamy do czynienia z nadzwyczajną sytuacją, więc potrzebne są nadzwyczajne rozwiązania - mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Jak wyliczała liderka UE, dzięki tym zmianom można przeznaczyć 10 miliardów euro dla krajów dotkniętych powodzią.
Po tym jak woda przerwała wały, sytuacja w Lewinie Brzeskim jest dramatyczna. Najnowsze szacunki mówią o tym, że miasto w 90 proc. zostało zalane. Miejscami woda sięga nawet 1,5 metra. Miasto jest nią wypełnione. Nie ma ulic, są kanały. Poruszać można się tylko za pomocą łodzi. I te łodzie stoją, jak w porcie - relacjonuje Hubert Głuch, reporter Wyborczej.
- Ta błyskawiczna powódź nas upokorzyła. Cały system, który zbudowaliśmy w korycie Odry, ochronił Opole. Ale mniejsze miejscowości są pod wpływem gigantycznej fali powodziowej, która niszczy ulice, zabiera ludziom wszystko - mówią mu ludzie.