Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo 15 września
W nocy z soboty na niedzielę – po rzęsistych opadach deszczu – przekroczone zostały znacząco stany alarmowe na rzekach na południu województwa śląskiego. Niektóre wylały. Bielscy strażacy informują o ewakuacjach w Bestwinie, Międzyrzeczu i Bielska-Białej.
Na Olzie w Cieszynie stan przed godziną 1.30 osiągnął 381 cm. To 151 cm powyżej poziomu alarmowego. Wody przybywa. Rzeka należy do zlewni Odry. Alarm został przekroczony na Wiśle w Wiśle, Skoczowie i Ustroniu. Ogromne przyrosty wystąpiły na rzece Białej w Bielsku-Białej. W Mikuszowicach osiągnęła poziom 260 cm. Historyczne maksimum z lipca 1970 roku wynosiło tam 257 cm. Rzeka przez centrum miasta płynie pełnym korytem.
Dyżurny komendy miejskiej straży pożarnej asp. Szymon Herok poinformował, że ratownicy około godziny 3 prowadzili w powiecie bielskim i Bielsku-Białej około 600 działań związanych z ciekami wodnymi, które wylały.
Pracujemy w Bielsku-Białej, Bestwinie, Czechowcach-Dziedzicach, Jasienicy i Jaworzu. Głównie wypompowujemy wodę z posesji. Ewakuowano 20-30 osób z zagrożonych miejsc w Bestwinie, Międzyrzeczu Dolnym i z ulicy Nad Potokiem w Bielsku-Białej.
W Bielsku-Białej od godziny 1 w nocy obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego. Strażacy w mieście interweniowali około 250 razy w ciągu kilku godzin. (PAP)
W Dolnośląskiem krytyczna sytuacja na zbiornikach w Międzygórzu i Stroniu Śląskim. Strażacy interweniowali blisko 6,5 tys. razy. W gotowości 4 tys. żołnierzy.
Służby starały się umocnić konstrukcję mostu tymczasowego nad Białą Głuchołaską w Głuchołazach (Opolszczyzna). Na jezdnię wysypano kostkę kamienną, której ciężar ma dociążyć i ustabilizować przyczółki przeprawy. Istnieje realne ryzyko, że woda uszkodzi most i przeleje się przez wały. Ze względu na ukształtowanie terenu, jeżeli tak się stanie, będzie mogła wrócić do swojego koryta dopiero po zalaniu Bodzanowa i Świętowa.
Dlatego burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz wezwał wszystkich mieszkańców z terenów zagrożonych (mieszkających w pasie do 200 metrów od rzeki) do natychmiastowej ewakuacji. "Gdy zawyją syreny alarmowe, może być już za późno" - powiedział Szymkowicz.
Ratownicy obawiają się, że zerwanie mostu przez wodę może spowodować duże szkody poniżej przeprawy, a jednocześnie umożliwi zalanie miasta.
Przepełnienie zbiorników w Międzygórzu na rzece Wilczce i w Stroniu Śląskim na Morawie - podały Wody Polskie. Zagrożone zalaniem są miejscowości w gminie Bystrzyca Kłodzka; zarządzono ewakuację mieszkańców niżej położonych wsi; gmina wstrzymała pracę oczyszczalni ścieków.
Wcześniej już wieczorem burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma informowała, że ten problem wystąpić. Dlatego zachęcała mieszkańców mniejszych miejscowości w swej gminie do wcześniejszej ewakuacji. Na potrzeby ewakuowanych przygotowano kilkaset miejsc noclegowych w szkołach i w pałacu w Gorzanowie. Gmina wcześniej zatrzymała pracę oczyszczalni ścieków i apelowała o skromne korzystanie z wody.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia.
Ok. godz. 23 IMGW podał, że stacje hydrologiczne w zlewni Nysy Kłodzkiej notują wzrosty powyżej stanów alarmowych. Taka sytuacja ma miejsce między innymi na stacjach Kłodzko, Lądek Zdrój czy Bystrzyca Kłodzka. Sytuacje w dalszym ciągu pogarszać będą intensywne opady deszczu. (PAP)
Pięć osób ewakuowano dotychczas w woj. śląskim w związku z intensywnymi opadami deszczu – dwie w Rydułtowach i trzy w Zebrzydowicach – podała w sobotę wieczorem rzeczniczka śląskiej komendy PSP bryg. Aneta Gołębiowska,
Od piątku strażacy w regionie odnotowali już ponad 2700 zdarzeń związanych z sytuacją pogodową.
Z powodu wysokiego stanu wody na rzece Osobłodze zamknięto most w ciągu drogi krajowej nr 40, łączącej Prudnik z Głogówkiem - poinformował dyżurny GDKKiA w Opolu.
W sobotę, w wyniku intensywnych opadów deszczu, na terenie województwa opolskiego doszło do podwyższenia stanów wód na południu regionu. Jak poinformował dyżurny GDDKiA w Opolu, z tego powodu zamknięto most w ciągu drogi krajowej nr 40 w Mochowie - między Prudnikiem a Głogówkiem.
Przejazd przez most jest zamknięty do odwołania. Policja wyznaczyła objazdy w obydwu kierunkach drogami wojewódzkimi przez Białą - Krapkowice-Głogówek. (PAP)
Nadal jesteśmy w mieście, na które przez wiele sobotnich godzin zwrócone były oczy całej Polski. Lądek-Zdrój w nocy walczy z żywiołem. Około 19:30 w hotelu, w którym mamy spać, wysiada prąd.
Decydujemy się ruszyć do centrum miasta. Na każdym kroku widać worki z piaskiem. Ułożone są już nie tylko wokół wejść do piwnic, ale również przed drzwiami do domów i przy niżej położonych oknach. Strażacy zamykają kolejne ulice, wjazdy zagradzają.
Monika: - Ja myślałam, że będzie wody dużo, ale nie że aż tyle. U mnie w pokoju słychać te wszystkie meble, które obijają się w piwnicy pływając. Boję się. Boję się, że stracę dorobek mojego życia. To jest chwila, moment. Straszne to jest. A najgorsze, że to jest noc i nic się nie da zrobić
Podczas wieczornej konferencji prasowej wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń wyliczał punktowe zalania i powodzie w regionie.
Woda zalała ulice w Lądku-Zdroju, Stroniu Śląskim, Bystrzycy i mniejszych miejscowości w gminie Kłodzko. Nieprzejezdne są drogi w okolicach Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. Wojewoda powiedział też, że nieprzejezdnych jest wiele dróg gminnych i powiatowych w innych częściach województwa.
Ewakuacje do tej pory przeprowadzono w Lądku-Zdroju, Świerzawie, Jeleniej Górze, Stroniu Śląskim. Kolejne mają być przeprowadzone w Bardzie, Mysłakowicach, Marciszowie oraz w mniejszych miejscowościach gminy Kłodzko. W Legnicy, w Stroniu Śląskim, Jeleniej Górze, Bardzie i Kamieńcu Ząbkowickim są żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Awiżeń poprosił również o zadysponowanie amfibii, pod uwagę brane jest wsparcie śmigłowców.
Od rana straż pożarna na Dolnym Śląsku interweniowała ponad 1,5 tys. razy. Bez prądu jest 12,5 tys. mieszkańców. W 18 dolnośląskich gminach i powiatach obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe, a 33 samorządy ogłosił alarmy powodziowe.
Po odprawie w Krakowie wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że już ok. 500 żołnierzy pomaga w walce z ulewami i zagrożeniem powodziowym, a kolejne cztery tysiące mundurowych jest w gotowości. Przygotowany jest także odpowiedni sprzęt m.in. łodzie saperskie i śmigłowce.
Szef MON apelował do mieszkańców o czujność, rozwagę i współpracę ze służbami: - Ja wiem, że to jest trudny moment, gdy trzeba opuścić dom, ale gdy służby wydają takie polecenie, bardzo proszę o zastosowanie się - mówił wicepremier.
Malowniczy górski potok zamienił się w rwąca rzekę, która odcina od świata wsie, podmywa drogi, niszczy mosty i zatapia miasta. Rzeka Biała Lądecka wylała i odcina kolejne wsie Kotlinie Kłodzkiej. Byliśmy na miejscu i rozmawialiśmy z mieszkańcami.
Paulina z Nowego Gierałtowa: - Sąsiedzi próbowali jakoś przejechać leśnymi ścieżkami, ale to w tej chwili potoki błota.
Michał z Bielic: - Owszem, przy roztopach czy przy deszczach poziom wody się zawsze podnosił, ale teraz, przez te ulewy, jest jej dużo więcej i płynie z ogromną prędkością. Poza tym jest wszędzie, spływa z lasów na łąki, podmakają podwórka.
Zbiornik przeciwpowodziowy Racibórz Dolny może przyjąć nawet 185 mln metrów sześciennych wody. To największa tego typu budowla w Polsce, która ma chronić nie tylko Racibórz i Kędzierzyn-Koźle, także Opole i Wrocław.
Jacek Wojciechowicz, prezydent Raciborza, wobec trudnej sytuacji hydrologicznej w mieście zaapelował do Wód Polskich, aby rozpocząć napełnianie zbiornika.
Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk wprowadził w Częstochowie stan pogotowia przeciwpowodziowego.
"Powodem jest szybkie podnoszenie się stanów wody Warty i Stradomki, które przekroczyły stany ostrzegawcze. Z uwagi na dzisiejsze nawalne opady deszczu trudno jeździ się po wielu częstochowskich ulicach - jeżeli nie musimy, nie wyjeżdżajmy w miasto" - napisał na Facebooku.
Samorząd Częstochowy jest kolejnym, który ogłosił stan pogotowia przeciwpowodziowego. Z uwagi na rosnące zagrożenie jeszcze w piątek ogłosił je na terenie gminy wójt Rudzińca, zaś w sobotę rano wójt gminy Zebrzydowice wprowadził alarm powodziowy. Również w sobotę stan pogotowia przeciwpowodziowego zdecydowali się wprowadzić samorządowcy w powiatach: raciborskim, pszczyńskim, wodzisławskim i bielskim.