- Mam nadzieję, że gdyby mama miała wybór, podjęłaby rozsądną decyzję i nie skazywałaby mnie na to, na co zostałam skazana - mówi 35-letnia Anna z Wrocławia chorująca na dziecięce porażenie mózgowe.
O godz. 18 rozpoczął się na placu Wolności we Wrocławiu protest osób, które nie zgadzają się z polityką rządu względem osób z niepełnosprawnościami.
Rehabilitacja bez limitu i bez kolejki, do specjalisty bez skierowania - m.in. takie ułatwienia miały zyskać od 1 lipca osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Do gabinetów nadal jednak trudno się dostać, o czym przekonała się wrocławianka Dorota Orłowska.
- Chciałabym zapytać panią minister oświaty, czy wpychanie dzieci niepełnosprawnych do specjalnych ośrodków albo zamykanie ich w domach to na pewno pomoc, czy może jednak przemoc - mówi Lidia Lempart, prezeska stowarzyszenia ORaToR, które pomaga niesłyszącym dzieciom.
Ostatnio się zastanawiałam, czy ci, którzy decydują o naszym losie, myślą, że znają Maćka lepiej ode mnie? Bo my naprawdę potrzebujemy dla niego osobnej toalety, a nie pierwszeństwa w aptece
Ada urodziła się zupełnie zdrowa. Gdy miała 9 lat, zachorowała na cukrzycę insulinozależną, padaczkę lekooporną, a po miesiącach tułaczki po szpitalach stwierdzono u niej postępującą encefalopatię. 25-latka w wyniku chorób straciła zęby. Teraz marzy o tym, by móc ugryźć marchewkę. Potrzebuje pomocy, na którą nie może liczyć od państwa - to co miesiąc daje jej jałmużnę, która wystarcza na jeden lek.
W 38. dniu protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie poparcie protestującym okazali niepełnosprawni świdniczanie. - Żyjemy w nędzy - mówili. I prosili rząd o wsparcie finansowe.
"Rozwiązania proponowane do tej pory protestującym - a więc między innymi "danina" bogatych na rzecz niepełnosprawnych, ale też niekiedy "sekowanie" protestujących skandalicznymi słowami, dalekie są od ducha dialogu i chęci osiągnięcia kompromisu" - pisze w swoim stanowisku prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. I proponuje powołanie "okrągłego stołu".
Przy parlamencie zostanie w sobotę zorganizowany Dzień SuperMatki. To wyraz wsparcia dla mam opiekujących się osobami z niepełnosprawnością. Z Wrocławia do stolicy pojedzie autokar, który zawiezie chętnych na Wiejską.
Ponad 150 osób z kartkami "Wspieram Strajk Okupacyjny RON" w poniedziałek o godz. 18.30 kolejny raz stanęło na wrocławskim Rynku, aby wyrazić solidarność z protestującymi od ponad miesiąca w Sejmie.
"Panie Marszałku, Pan się nie boi dzieci i osób z niepełnosprawnością. To Panu nie przystoi" - pisze w liście do marszałka z PiS Marka Kuchcińskiego Bartłomiej Skrzyński, rzecznik prezydenta Wrocławia ds. osób niepełnosprawnych. I apeluje m.in. o przywrócenie otwartego Sejmu oraz spełnienie postulatów protestujących w Sejmie.
Osobie z niepełnosprawnością nie wystarczą cztery ściany, a w nich toaleta, łóżko, lodówka, i rodzic, który będzie krążył pomiędzy nimi. Nasz świat nie jest taki mały, nie kończy się przy drzwiach mieszkania.
- Walczycie nie tylko o siebie, ale o tysiące polskich rodzin, które są w trudnej sytuacji - mówi prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz na filmie. Mieszkańcy nagrali wideo, w którym wyrażają wsparcie i solidarność z protestującymi od miesiąca w Sejmie.
Osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie protestują w Sejmie już ponad miesiąc. Na pl. Gołębim ponownie zebrało się około stu wrocławian i wrocławianek, aby pokazać, że są z nimi solidarni. - Niech się zacznie rewolucja: zacznijmy naprawdę walczyć o prawa ludzi. Niech w Polsce będzie miejsce dla wszystkich - mówiła jedna z organizatorek.
W sobotę o godz. 13 na pl. Gołębim w Rynku wrocławianie i wrocławianki ponownie będą demonstrować, aby wesprzeć strajkujące w Sejmie osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziców. Ci protestują tam już od miesiąca.
- Jako posłanka głosowałaś niedawno za projektem przewidującym całkowity zakaz aborcji, także z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. Skąd więc ten brak zrozumienia dla potrzeb urodzonych i żyjących osób niepełnosprawnych? - Dominik Kłosowski, miejski radny z SLD, pyta kandydatkę PiS na prezydenta Wrocławia.
- Z wielkim zażenowaniem i bólem przyjmuję kolejne propozycje rządowe. Mam wrażenie, że ktoś próbuje nimi jedynie ugasić pożar, a tym samym pozbyć się protestujących z Sejmu - mówi Ryszard Kuczyński z Wrocławskiej Społecznej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych.
Dziś 24. dzień protestu rodziców i ich dzieci z niepełnosprawnością w Sejmie. O godz. 13 mieszkańcy Wrocławia dołączyli do nich, wyrażając wsparcie na rynku miasta.
- Doświadczamy swego rodzaju coming outu niepełnosprawnych i ich rodzin. Ich głos jest coraz bardziej słyszalny i mówi: "jest nas dużo, jesteśmy wszędzie". I to ich należy teraz pytać o to, co myślą i co czują - apelowała niedawno Marta Lempart. Pytam więc o to matki niepełnosprawnych z Wrocławia.
Wrocławscy działacze z OSK, KOD i Obywateli RP znowu walczą w słusznej sprawie. Zorganizowali już dwie pikiety wspierające protestujących niepełnosprawnych w Sejmie. Na jutro szykują kolejną.
Grupa wrocławian wsparła we wtorek protestujących niepełnosprawnych w Sejmie. - Rząd ma dla nich pogardliwe propozycje - tłumaczyli i zapowiedzieli w sobotę kolejną taką pikietę.
Wrocławska Społeczna Rada Konsultacyjna ds. Osób Niepełnosprawnych nie została wpuszczona do Sejmu. Chcieli wesprzeć protestujących rodziców.
We wtorek 1 maja Wrocławska Społeczna Rada Konsultacyjna ds. Osób Niepełnosprawnych pojedzie do Warszawy wesprzeć protestujących niepełnosprawnych i ich opiekunów.
Około 100 osób zgromadziło się w piątek o godz. 18 pod Pręgierzem w Rynku, aby wyrazić swoje poparcie dla rodziców, opiekunów oraz osób z niepełnosprawnością, którzy od 11 dni prowadzą w Sejmie strajk okupacyjny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.