- Ta opowieść jest o was - mówi Maciej Masztalski, reżyser "Wielkiej wody", spektaklu plenerowego o powodzi 1997 roku. - Opowiadamy o wrocławianach, o tym jak 20 lat temu zakasali rękawy, żeby ratować miasto.
Maciej Masztalski zaprasza nas na kolację. Danie główne? Stek z teorii spiskowych i powielanych przez internet bzdur podlany modną postprawdą. Ale warto kierować się własnym nosem - idąc za zapachem pieczonego kurczaka, trafimy na opowieść o podziałach we współczesnej rodzinie.
Mam wrażenie, że oczekiwanie środowisk artystycznych było takie, że przy okazji Europejskiej Stolicy Kultury na nas wszystkich spadnie deszcz pieniędzy. No i spadł, tyle że nie ma zgody, czy zostały w dobry sposób wydane - mówi Maciej Masztalski.
Widzowie zostaną zaproszeni do wejścia w inną rzeczywistość, w której jest miejsce na walki kogutów, bokserskie pojedynki czy pokazy erotyczne. - Naszym celem jest wywołanie emocji - mówi reżyser ?Peepshow? Maciej Masztalski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.