Służby miejskie we Wrocławiu odmówiły pomocy zranionej małej sarnie, bo kobieta, która chciała przyspieszyć interwencję, zabrała zwierzę do swojego auta. - Czy jak wystawię koźlaka na krawężnik, to pan po niego przyjedzie? - pytała pani Joanna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.