Rosjanie nigdy go nie zdobędą. Prędzej go spalę - mówił o Wrocławiu gauleiter Karl Hanke. Berlin skapitulował 2 maja, Breslau dopiero cztery dni później. Obrońców twierdzy nie zrażały kałuże krwi na ulicach, hordy szczurów ucztujące przy niepogrzebanych trupach, zwęglone drewno unoszące się na wodach Odry. Walczyli wierząc, że wreszcie przyjdzie odsiecz. Sowieci tymi nadziejami się nie przejmowali.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.