Na Dolnym Śląsku Odra jest jałowa, pływa się fatalnie i nie ma gdzie się zatrzymać, nawet we Wrocławiu - nasłuchałam się podczas rejsu ?Wyborczej? z Wrocławia do Berlina. Trudno było się kłócić
DZIEŃ PIERWSZY. Przez cały dzień nie spotkaliśmy ani jednego wodniaka i minęliśmy tylko dwie przystanie. Szczęśliwie przebrnęliśmy jednak przez najtrudniejsze do żeglugi kilometry Odry poniżej Brzegu Dolnego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.