Prokuratura uważała, że 15 lat więzienia to za niska kara dla Pawła R., który w 2016 r. podłożył bombę we wrocławskim autobusie MPK. Sąd Najwyższy oddalił kasację prokuratury, uznając, że jest bezzasadna.
Prokuratura chce wyższej kary dla Pawła R., czyli tzw. Bombera, który podłożył bombę w autobusie MPK we Wrocławiu. Dodatkowo osoby poszkodowane w wybuchu bomby powinny zdaniem oskarżenia otrzymać po 20 tys. zł nawiązki, a Paweł R. powinien pokryć całość, a nie połowę kosztów sądowych.
20 lat więzienia dla Pawła R. Dzisiaj w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu zapadł wyrok dla byłego studenta chemii, który 19 maja 2016 r. podłożył ładunek wybuchowy we wrocławskim autobusie MPK linii 145. Wyrok jest nieprawomocny. Obrona zapowiada apelację.
O wymierzenie najniższej możliwej kary apelowała dzisiaj dla Pawła R. obrona, kwestionując zarzut, że Bomber, zostawiając ładunek wybuchowy w autobusie MPK linii 145, chciał doprowadzić do zabójstwa wielu osób. - Chciał nastraszyć - przekonywali obrońcy. Prokurator oskarża Pawła R. o o czyny o charakterze terrorystycznym. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Kary 25 lat pozbawienia wolności domaga się prokurator dla Pawła R., który podłożył własnoręcznie zrobioną bombę w autobusie MPK linii 145.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.