Zbigniew Śmiech po latach bezrobocia wrócił do pracy. Zakład protetyczny przygotowuje dla niego nowe protezy, a burmistrz szuka nowego mieszkania. - Nagle wszystko zaczęło się dobrze układać - cieszy się niepełnosprawny bohater, który za pomoc dziękuje czytelnikom ?Wyborczej?.
Rozpoczęły się przymiarki do nowych protez dla Zbigniewa Śmiecha. A burmistrz Jelcza szuka dla niego mieszkania, przyznając, że o sprawę bohatera pytano go z polecenia premier Ewy Kopacz i Kancelarii Prezydenta.
?Życzymy Panu Zbigniewowi wszystkiego najlepszego. Jego życzliwość otworzyła wiele serc, także nasze? - napisali Jacek i Gosia, nasi czytelnicy, informując, że dołożyli się do zbiórki. Tak jak pozostałe kilkaset osób. Śmiech jest bohaterem dla wielu osób w kraju i... oszustem dla sąsiadów.
Państwo jest kompletnie niewydolne. Bo cały system jest nastawiony na to, że bardziej opłaca się obywatela wysłać na głodową rentę niż zainwestować w jego rehabilitację i przywrócić do pracy - twierdzi Weronika Gurdek z Fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty.
Czasem mnie ludzie proszą, bym opowiedział, jak to było. A mnie ciężko to wspominać, bo znów przeżywam to samo. Ale powiem, że wtedy dwa życie zostały uratowane. I tego dzieciaka. I moje
- Życzę wszystkiego, co tylko najlepsze Panu Zbigniewowi. I tak bardzo się cieszę, że te szczególne dla wszystkich wierzących ludzi Święta będą dla Pana Zbigniewa pełne nadziei na lepsze jutro. Nadziei, która nie okaże się płonna - napisał pan Radek, nasz czytelnik, w liście do bohatera. Zbigniew Śmiech zdecydował się opowiedzieć nam swoją historię, mimo że ciągle budzi to w nim spore emocje. A my zdecydowaliśmy się pomóc.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.