Zakrzów to jedno z osiedli na Psim Polu. - W dawnych czasach znaliśmy się prawie wszyscy. Każdy dzień zaczynał o godzinie czwartej, jechał na plac Kromera, gdzie był wtedy targ, sprzedawał swoje roślinki i wracał na szóstą do pracy, a po pracy szedł na pole - wspomina pan Igor.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.