- Od prawdziwego chleba się nie tyje. Tylko od tego, w które pakuje się pełno ulepszaczy, barwników i innej chemii. Ja już tego nie nazywam chlebem, tylko popierdółką - mówi Jerzy Janyszek, współwłaściciel rzemieślniczej piekarni w we wrocławskiej Leśnicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.