Był bohaterem piłkarskich mistrzostw świata i najbardziej utytułowanym piłkarzem wywodzącym się z Wrocławia. Ale kiedy Jan Tomaszewski zaczynał przygodę z piłką, usłyszał: "co to za łamaga, skąd wzięliście takiego cudaka?".
- Nigdy nie byłem w stanie zrozumieć, dlaczego trener Górski zrezygnował ze mnie i odstawił od gry. Wcześniej w żadnym meczu go nie zawiodłem - wspominał smutno po latach reprezentacyjny bramkarz Marian Szeja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.