Nie kilkaset osób, jak pierwotnie zapowiadano, ale tysiąc pracowników zatrudni niemiecki koncern BSH we Wrocławiu. Na terenie dawnych zakładów FagorMastercook otworzy dwie fabryki: piekarników i lodówek.
Wrocławski sąd pracy oddalił powództwo syndyka o wypłatę odpraw dla byłych pracowników FagorMastercook. Uznał, że należne odprawy dostali już od pracodawcy. Zwolnieni pracownicy czują się oszukani.
30 grudnia sąd pracy wyda wyrok i zadecyduje, czy byłym pracownikom FagorMastercook należą się odprawy z urzędu pracy. - Oby to był prezent noworoczny - komentuje załoga.
Firma Bosch und Siemens Hausgeräte kupiła wrocławski zakład FagorMastercook za 95 mln zł, ale na odprawy dla pracowników przeznaczono tylko pięć procent tej kwoty. Resztę zajęli bowiem inni wierzyciele.
Do końca roku fabryka ma mieć 50-osobową załogę i wznowić produkcję. Niemiecka spółka BSH zapłaciła za upadłe przedsiębiorstwo około 95 milionów złotych.
Zapowiadana na dziś finalizacja przejęcia upadłego zakładu przez spółkę BSH została w ostatniej chwili odwołana.
Rozpoczął się proces o wypłatę odpraw 800 pracownikom dawnych zakładów FagorMastercook. Ci są załamani: - Po 20 latach pracy został nam zasiłek dla bezrobotnych i brak perspektyw.
Przed wrocławskim sądem pracy ruszył proces przeciwko Funduszowi Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Syndyk upadłego zakładu, razem z pracownikami, domaga się wypłaty prawie 6 mln zł odpraw.
Po godzinie 12 zakończyła się pikieta byłych pracowników upadłego zakładu Fagor Mastercook. Oprócz protestu w Rynku, pracownicy spotkali się również z sędzią, aby poznać działania obecnej syndyk i dowiedzieć się, na jakim etapie jest ich sprawa.
Jeśli do przyszłego piątku syndyk upadłej fabryki Fagor Mastercook nie zgodzi się na jej przejęcie przez niemiecki koncern Bosch und Siemens Hausgeräte (BSH), Niemcy wycofają swoją ofertę. Ich fabryka powstanie nie u nas, ale w Turcji. Cena za upór syndyka może być jeszcze większa
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.