- Czujemy się jak rodzice, którzy muszą oddać jedyne dziecko - mówił dwa lata temu prezes Fundacji "Lubiąż", podpisując z wojewodą list intencyjny w sprawie przejęcia opactwa przez skarb państwa. Niestety, dziecko wciąż czeka w przechowalni i marnieje.
Gdy proboszcz parafii w Kamieńcu Ząbkowickim otworzył szafę organową, znalazł w niej nieuporządkowany zbiór nut. - Okazało się, że są to m.in. utwory zamówione specjalnie dla kamienieckiego opactwa i te powszechnie znane, Haydna i Mozarta - mówi ks. Wojciech Jarosław Dąbrowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.