Jakub "Colin" Brzeziński na trasy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski trafił dosłownie sprzed komputera. - Pierwszą rajdówką przejechałem tylko sto metrów, bo skończyło się dachowaniem na pierwszym zakręcie. Wtedy uświadomiłem sobie, że tu nie mogę wcisnąć klawisza "escape" - wspomina.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.