- Zrobimy porządną przestrzeń publiczną z pierwszeństwem dla pieszych - zapowiada Maćków. - Samochód będzie tam intruzem.
Aby schować samochody, zostały zaplanowane parkingi podziemne albo na parterach budynków i między nimi - wtedy nad garażami powstaną zielone dziedzińce. Zresztą docelowo samochód będzie potrzebny tylko, by dojechać do pracy (jeśli ktoś nie chce lub nie może skorzystać z komunikacji miejskiej). Na osiedlu wszystko co potrzebne ma znajdować się w odległości kilkuset metrów, wystarczająco blisko, by dojść.
Aby ułatwić dojazd do tramwaju, po Wuwie2 mają jeździć elektryczne busy. W planach jest też nowa linia tramwajowa, ale jej budowa będzie miała sens, gdy powstaną kolejne etapy osiedla.
Ekologicznie
Dużo zieleni i ograniczenie ruchu samochodów to niejedyne ekologiczne pomysły.
Na osiedlu nie będzie kanalizacji deszczowej, w zamian przy każdym budynku przewidziane są zbiorniki na deszczówkę, którą można potem wykorzystywać do podlewania ogrodów. Woda opadowa zbierana z przestrzeni miejskiej ma trafiać do zbiornika przy domu kultury. W przypadku dużych opadów nadmiar deszczówki będzie z osiedla odprowadzany do płynącego nieopodal strumyka Ługowina.
Te ekologiczne rozwiązania chwali Edward Laufer, prezes Vantage Development, który jest jednym z inwestorów na Wuwie2. Podobne zamierza zastosować na innych swoich inwestycjach: - W Promendach Wrocławskich zaplanowaliśmy trzy parki, które trzeba będzie utrzymać. Wykorzystanie deszczówki zmniejszy te koszty.
Na osiedlu nie będzie też lokalnych kotłowni - do wszystkich budynków zostanie doprowadzone ciepło sieciowe. Niektórzy deweloperzy zapowiadają też montaż paneli słonecznych.
Bez ogrodzeń
Ledowe oświetlenie uliczne to również pomysł na zwiększenie poczucia bezpieczeństwa w nocy. W takim świetle rozróżnia się barwy - inni ludzie nie są już więc tylko szarymi sylwetkami, lecz jesteśmy w stanie np. z daleka rozpoznać sąsiada.
Pomysłodawcy Wuwy2 chcą bowiem uniknąć coraz bardziej modnego we Wrocławiu grodzenia się, czyli otaczania budynków płotami. Tu ogrodzenia nie są planowane. Zbigniew Maćków jest przekonany, że mieszkańcy docenią to rozwiązanie: - Tam, gdzie osiedla są grodzone, nie wytwarzają się więzi społeczne. Badania pokazują, że wbrew pozorom jest tam więcej patologii. Zamierzamy więc obalić mit, że dzięki ogrodzeniom jest bezpieczniej. Rozumiem, że ludzie się boją, ale płot im nie pomoże.
Więcej przestrzeni
Nowe Żerniki nie będą tak gęsto zabudowane jak większość współczesnych inwestycji deweloperów.
- Ale nie da się też osiągnąć takiego komfortu jak na Sępolnie, gdzie między budynkami jest 40 metrów odległości, a pomiędzy nimi zielone ogródki - mówi Piotr Fokczyński, architekt miasta Wrocławia. - Tak się teraz nie buduje, ale połowa z tej odległości jest do osiągnięcia, a to wystarczy, by mieszkania były dobrze nasłonecznione i żeby zapewnić prywatność.
Pierwszy sprawdzian
Pierwsze przetargi na działki budowlane nie cieszyły się dużym wzięciem, teraz jest dużo więcej chętnych, a pięciu deweloperów kupiło już teren. Prezes Laufer ocenia, że deweloperzy będą coraz bardziej zainteresowani Wuwą2: - Jeszcze niektórzy mogą obawiać się, czy klienci docenią to miejsce. Potem będzie łatwiej. A idea osiedla jest atrakcyjna, pozwala uniknąć chaotycznej zabudowy, z jaką mamy do czynienia choćby na Krzykach.
Pierwotne plany zakładały, że osiedle będzie częściowo gotowe już w 2016 r., stąd pomysł, by stało się jednym z elementów programu Europejskiej Stolicy Kultury. Szanse na to są niewielkie. Pierwsze budynki i przedszkole powinny zostać wykończone raczej dopiero na początku 2017 r.
By jednak ocenić, jak mieszka się na Wuwie2, muszą powstać nie tylko domy mieszkalne, ale przestrzeń publiczna i zieleń. Piotr Fokczyński zapowiada, że budynki publiczne będą stawiane w miarę rozrastania się osiedla.
- Pieniądze mamy zagwarantowane, ale gdy coś powstaje za wcześnie, to też jest źle. Dlatego z budową domu kultury musimy poczekać, aż na osiedlu pojawi się wystarczająca liczba mieszkańców, co najmniej tysiąc osób - mówi Fokczyński. I zapowiada: - Pod koniec 2017 roku pojedziemy na Nowe Żerniki tramwajem, usiądziemy przy bazarku i będziemy przyglądać się, jak tam się żyje.
Wszystkie komentarze