W czerwcu 2010 roku wrocławianie mogli obejrzeć efekty zainwestowania w Halę Stulecia i tereny wystawowe prawie 50 mln zł. Złocista elewacja i okna z barwnymi szybami sprawiły, że budowla uhonorowana przez UNESCO naprawdę zaczęła wyglądać jak światowe dziedzictwo kultury.
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
- Prawie dwa lata trwały przygotowania. Musieliśmy mieć pewność, że hala będzie wyglądała tak, jak chciał tego jej projektant Max Berg - tłumaczyła wtedy ówczesna prezes Hana Cervinková. I tak wyglądała. Lepiej niż przed wojną. Nie tylko dlatego, że dzięki żmudnym badaniom stratygraficznym okazało się, że elewacja hali powinna mieć piaskowozłoty kolor (i taki dostała). Dopiero teraz można było zamontować w 600 oknach takie szyby, jakie chciał Berg. Żółtawe z kroplą brązu, filtrują do wnętrza ciepłe światło, które lepiej podkreśla detale. Szkło z zewnątrz jest gładkie, od środka pofałdowane. Berg uznał, że ta faktura poprawi akustykę hali, osłabiając dudniący pogłos.
MIECZYSŁAW MICHALAK
W styczniu 2011 rozpoczął się drugi etap kapitalnego remontu Hali Stulecia - pierwszego od jej otwarcia w 1913 roku. Sterty gruzu, sterczące pręty, iskry z palników rozcinających stalowe zbrojenia, koparki i młoty pneumatyczne, no i wszechobecny pył - tak wyglądało wnętrze Hali Stulecia ledwie tydzień od rozpoczęcia prac rozbiórkowych.
Wiosną 2011 r. na środku Hali powstała ogromna dziura głęboka na pięć metrów. Plan był taki, by zainstalować ruchomą podłogę. Podnoszenie i opuszczanie centralnie ulokowanego parkietu pozwoliłoby na regulowanie liczby widzów. Parkiet miał być obniżany, by zmieścić więcej rzędów krzesełek. Ostatecznie ze względu na brak środków zrezygnowano z realizacji tego pomysłu.
1 sierpnia 2014 roku Hala zyskała nowy obiekt - podziemny parking na prawie 800 samochodów. Powstał u zbiegu ulic Kopernika i Wróblewskiego. W tamtym miejscu, wcześniej był już parking naziemny, ale teren został w nowy sposób zaaranżowany. Całość jest zabetonowana, wycięto wszystkie drzewa i zamontowano szklane pawilony, przez które wychodzi się z klatek schodowych i wind.
Na powierzchni mieści się blisko 300 pojazdów, w tym 20 autokarów. Pod ziemią natomiast jest 517 miejsc.
Wszystkie komentarze
Szanowny Panie - już raz Panu Pisałem. Jacek Kuroń zawsze mawiał - nie dajmy się zwariować. Tym pięknym krajem rządzą sukienkowi i to się prędko nie zmieni. O ile w ogóle kiedyś się zmieni. Szanownego Pana "Wielebnego" Jacka Międlara zmusili do odejścia z wiadomej korporacji, bo ordynarnie i po chamsku olał zalecenia i rozkazy swojego Biskupa, a tego w wiadomej korporacji się nie wybacza - co akurat można zrozumieć. Natomiast praktycznie żaden z hierarchów nie odciął się od jego światopoglądu - to są przykre fakty.
Przestańmy się oszukiwać. Pan pisze o "przeciwdziałaniu temu zjawisku"?
Na litość Boską - a kto niby ma temu przeciwdziałać? Ktoś kto swojego czasu pojechał "limuzyną" na przysłowiowego kielicha do Kardynała Gulbinowicza na Ostrów Tumski, a potem przypadkowo zaliczył przy Kościele na Piasku bliskie spotkania trzeciego stopnia z pojazdem szynowym MPK Spółka z o.o. we Wrocławiu?
Panie MIR - niech pan będzie poważny. Obydwaj DOSKONALE wiemy jakie są polskie realia. Tak głośno myślę - może mimo wszystko podziękować Panu Bogu, że pan Rybak i pan Międlar mają tylko przysłowiową garstkę wielbicieli a nie ciągną za sobą całych tłumów - jak 80 lat temu nad Renem Pan z Wąsikiem.
Pozostaję z szacunkiem. Rozumny.
Genialny przykład wykorzystania dotacji z UE.
Oczywiście, żeby z nich skorzystać trzeba było wszystko zacząć jednocześnie, co musiało być chwilami dokuczliwe. Myślę jednak, że było warto!
Spójrzcie na inne miasta. Chaotyczne, brzydkie, zaniedbane.
Wrocław jest postrzegany jako jedno z ładniejszych miast W EUROPIE. Czy się to komu podoba czy nie.
Takie są fakty.
Opisano kilkanaście ciekawych inwestycji. Setki pominięto. Opisy pozostawiaj a sporo do życzenia.
Dobrze jednak, że dostrzeżono wysiłki władz Wrocławia i ich rezultaty.
Mamy ich znaaacznie więcej: przebudowano większość torowisk tramwajowych, zbudowano obwodnicę S8, S5.
Zrewitalizowano okolice pl.Powstańców Śląskich: postawiono Sky Tower, nowe budynki przy Swobodnej, Wroclavię. Powstała Magnolia i Centrum Bielany.
Wyremontowano słynną ulicę Karmelkową i dalsze w kierunku Bielan.
Przeniesiono szpital im.Marciniaka do nowych budynków.
Odnowiono "trójkąt bermudzki".
Zadbano o Rynek.
Powstało wiele nowych osiedli. Owszem, nie zawsze komunikacja jest tam dobra. Wierzę jednak, że Wrocław będzie o tym pamiętał.
Taki zakres prac zawsze wiąże się z jakimiś kompromisami. Coś jest pierwsze, coś drugie, a coś ..musi poczekać dłużej.
Cieszcie się ludzie z tego co macie. Doceniajcie piękno swojego miasta. To zaszczyt być wrocławianinem.
Wznieście się ponad małość osobników szerzących podziały.
Wrocław całe lata słynął również ze wspaniałej atmosfery, pełnej tolerancji i akceptacji dla odmienności.
Spróbujcie tego nie zniszczyć.
Czy mi się wydaje, czy pisze to osoba niemieszkająca we Wrocławiu? Niestety, bardzo często wśród mieszkańców opinie o naszym mieście są zgoła inne. Tak dla równowagi: w ciągu ostatnich lat wycięto we Wrocławiu ok 60 tys drzew, zlikwidowano wszystkie miejskie baseny, zlikwidowano 12 linii tramwajowych, co w połączeniu z budową osiedli na obrzeżach przyczyniło się do kompletnego zakorkowania miasta. "Trójkąta" jak na razie nie odnowiono, jedynie kilka kamienic, na wrocławski Rynek wpuszczono spożywcze sieciówki, jest ich ok 10, co jest ewenementem chyba w skali europejskiej, jeszcze 3 lata temu ulica Świdnicka, kiedyś, wizytówka Wrocławia, została, za zgodą władz opanowana przez lumpeksy, tanie bary i oczywiście Żabki, dopiero mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i przywrócić Świdnickiej dawną świetność. Ilości galerii handlowych w centrum to są pomysły rodem z lat 80-tych, o problemach jakie to generuje nie będę się rozpisywać. W każdym razie, tak buduje się obecnie w Rosji i Turcji, Wrocław wypada na równi. Do tego, nie wszystkich cieszy betonowanie miasta, smog, długi, komunikacja miejska w opłakanym stanie i pochody nacjonalistów. A problemów jest jeszcze więcej. Na szczęście zmieniły się władze i jest nadzieja, że zostaną one powoli rozwiazane.
"z kad" khe???
- Panie Pułkowniku, melduje się porucznik Bąkiewicz, weteran bitwy pod Lenino.
- Gratuluję, Bąkiewicz, gratuluję.
Dla opornych przypominam, że główną rolę w tym filmie zagrał nie kto inny, jak Marek Konrad (niezapomniany komisarz Olgierd Halski).