Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Wyborcza.pl
Kozacka Chatka
Kozacka Chatka to już we Wrocławiu uznana marka. Pierwszą na Wejherowskiej założyły w 2012 roku Iryna Jezior i Ołena Marciniak. Dwa late później powstała druga - przy Energetycznej. W obu zjemy tradycyjne ukraińskie potrawy: pielmieni, warieniki, bliny, gulasz zaporoski.
Zjemy też pierogi - moim skromnym zdaniem - najlepsze w mieście. Odkąd ich po raz pierwszy spróbowałem, co jakiś czas wracam, choć mam zupełnie nie po drodze. Cena rośnie, ale smak się nie zmienia. Obecnie za porcję siedmiu zapłacimy 15 złotych. Jednak warto!
- Wiele osób mówi, że są najlepsze, a nam trudno się nie zgodzić. Do pierogów Ołena dodaje tajny składnik, który sprawia, że one faktycznie są przepyszne - przyznaje Iryna.
CZYTAJ TEŻ: Kozackie żarcie w ukraińskiej chatce [Miejscówka]
Wszystkie komentarze
Jak wyglądają od środka rankingi i "konkursy" na najlepsze gastro we Wro, opisał na swoim blogu WPK (Wrocławskie Podróże Kulinarne) kolega Gładczak i choć mi - weganin - osobiście nie po drodze z jego gustami kulinarnymi - jego wpis ujawnia (i przedstawia w fatalnym świetle), jak obecnie powstają różnej maści rankingi i oceny, na ile to jest wiarygodne i rzetelne - cóż, przykre
wroclawskiejedzenie.pl/2017/11/13/czego-rozumieja-media-tradycyjne-przykladzie-gastronomii/
:(