- Przez 32 lata żyłem bez lewej dłoni. Marzyłem, żeby ją mieć, ale nie wierzyłem, że to możliwe. Takie operacje przecież nie dzieją się u nas, co najwyżej w Stanach, a tu proszę popatrzeć, już poruszam palcami - opowiadał Piotr Tchórz, pierwszy na świecie pacjent z wadą wrodzoną, któremu przeszczepiono rękę.
Czasem ktoś dziwnie popatrzył, skomentował: "patrz, jaka ręka", bo nigdy nie ukrywał kikuta, który kończył się za łokciem i miał pięć wypustek, takich jakby małych paluszków. Jak ktoś mu dogryzał, że kaleka, to siłą udowadniał, że z kaleką się nie zadziera. Zresztą był lubiany.
Całą historię przeczytasz TUTAJ [klik]
Do mieszkańców wsi Tomkowa w gminie Jaworzyna Śląska zamiast księdza po kolędzie przyszły kościelna i kucharka. Wysłał je proboszcz, bo zachorował. - Został już pouczony przez ks. biskupa Adama Bałabucha - mówił rzecznik świdnickiej kurii.
Ksiądz Andrzej Walów, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w miejscowości Wierzbna, zapowiedział wizytę duszpasterską u swoich parafian we wsi Tomkowa w gminie Jaworzyna Śląska 16 i 17 stycznia. Rozchorował się jednak. Kolędy nie odwołał, a w zastępstwie wysłał na obchód domów kościelną i kucharkę.
Całą historię przeczytasz TUTAJ [klik]
Nawet wielka Marlena Dietrich, która go poznała osobiście, fascynowała się nim, chciała nakręcić razem film. Zapisała po latach w notesiku pod hasłem "Tzybulski": kochałam go? Rozmowa z Dorotą Karaś, autorką książki "Cybulski. Podwójne salto".
- Był dla mnie aktorską legendą. Zdawałam sobie sprawę, że tak wielką popularność zdobył za sprawą filmu Wajdy i że ta sława potem namieszała w jego życiu, ale to była wiedza potoczna, nie bardzo wgłębiałam się w sens tych popkulturowych opinii. Za to wyraźnie kojarzyłam jego postać z Gdańskiem, z filmem "Do widzenia, do jutra", z teatrzykiem Bim-Bom. Nie jestem gdańszczanką, ale przeprowadziłam się tam z miłości do miasta i do ludzi, więc mocno chłonęłam ikonografię Gdańska, także jego wizerunek w filmach. Dzieło Morgensterna było dla mnie ważne.
Cała rozmowa TUTAJ [klik]
- Chciałbym, by ludzie podążali za mną, ale jestem psem pasterskim, który musi zaganiać stado, szczekając i gryząc - mówił nam dr Adam Domanasiewicz. Jako pierwszy na świecie przeszczepił rękę pacjentowi, który urodził się bez niej. Ale ma tez na koncie inne "cuda".
Pytany, czy przed przeszczepem się denerwował, odparł: - Nie. Miałem wolne tętno, oddech nie przyspieszał. Byłem skupiony, niemal wyłączony. Nie denerwuję się przed operacją. Niektórzy mówią nawet, że trochę brakuje mi ludzkich uczuć. Zawsze taki byłem, a w pracy chirurga tylko rozwinąłem "niedobór empatii".
Rozmowa z dr. Domanasiewiczem TUTAJ [klik]
Na Facebooku pojawił się w weekend konkurs, w którym można było wygrać tygodniowy pobyt w Hotelu Gołębiewski. Dyrekcja hotelu i policja proszą poszkodowane osoby o złożenie zeznań w najbliższym komisariacie - tylko w taki sposób można doprowadzić do ukarania oszustów.
Profil facebookowy, gdzie ogłoszony został konkurs, wyglądał, jakby należał do Hotelu Gołębiowski. Znajdowało się tam zdjęcie obiektu i nazwa "Hotel Karpacz". Główną nagrodą był tygodniowy pobyt w jednym z pokoi. Żeby wygrać, wystarczyło udostępnić post i zostawić imię oraz nazwisko w komentarzu. Instrukcję wykonało prawie 80 tys. internautów.
Więcej o sprawie przeczytacie TUTAJ [klik]
Mieszkańcy Sokołowic k. Oleśnicy modlili się, żeby ptasia grypa nie zabrała im pracy i żeby ludzie znowu kupowali jajka.
Tomasz Kubasik, strażak miejscowej OSP, z zieloną konewką w ręce polewał matę płynem dezynfekcyjnym. Robił to co kilka godzin, bo każdy samochód zjeżdżający z drogi S8 do Sokołowic i każdy wyjeżdżający z nich musiał przez nią przejechać. Prowizorycznego posterunku przez całą dobę nie omijał nikt.
- Ludzie już sami się zatrzymują i otwierają bagażniki do kontroli - informowała aspirant Anna Zatomska z oleśnickiej policji.
Całą historię znajdziecie TUTAJ [klik]
Typowy czytelnik "Twojego Weekendu" to mężczyzna po czterdziestce, najczęściej pracujący fizycznie, z małej miejscowości na Śląsku.
Jacek swój pierwszy w życiu egzemplarz kupił od kolegi w podstawówce. Grzegorz zabrał starszemu bratu. Paweł poprosił o pomoc kuzyna, a Artur z kolegami na kolonii wysłał do kiosku tego, który wyglądał na najstarszego.
- Magazyny z paniami nazywamy ślizgaczami, bo są opakowane w folię - wyjaśnia kioskarka z pl. Solnego.
- Klienci kupują, ale się wstydzą. Czasem biorą jeszcze drugą gazetę, żeby przykryć tę pierwszą. I przychodzą w samym środku dnia, bo rano i wieczorem jest za duży ruch. Kupują starsi, młodzi już nie. Mają to samo w internecie.
Cały tekst przeczytacie TUTAJ [klik]
O serwisie z romansem w nazwie informuje tylko potykacz wystawiony przed wejściem i stare zniszczone plakaty nad oknami.
- Dzień dobry, ile kosztuje u pana koszyk na bidon? 10 zł? Dobra cena. A ma pan srebrny?
- Tylko takie zostały, jak widać - odpowiada mężczyzna ubrany w kolarski strój.
- Ani żółty, ani czerwony nie będą pasowały do srebrnego roweru. Trudno - dziękuję mu i odwracam się do wyjścia. - Czekaj pan. Dam panu swój. Jak się źle zacznie dzień handlu, to później do wieczora jest spierd**** - mówi sprzedawca, odkłada szprychowane koło, po czym z czarnego roweru z wygiętą kierownicą odkręca koszyk.
Cały tekst przeczytacie TUTAJ [klik]
Ks. Adrian Kosendiak z Milicza publicznie oskarżył jednego z wrocławskich proboszczów o gwałt. - Próbował kupić mnie pieniędzmi, karierą. Żebym świadczył mu dalej usługi seksualne - mówi Kosendiak. Wrocławska kuria powołała specjalną komisję, by zbadać sprawę.
- Zostałem zgwałcony - wyznaje ks. Adrian Kosendiak z Milicza. Nagranie z tym zdaniem opublikował na swoim facebookowym profilu Zbigniew Stonoga. Kosendiak spotkał się z nim i opowiedział mu o wydarzeniach sprzed kilkunastu lat.
Kosendiak: - Chwycił mnie jakoś tak za gardło, nie mogłem oddychać. Potem mnie rozebrał.
Więcej o sprawie TUTAJ [klik]
Zaufany Zbigniewa Ziobry poszedł na ratunek skazanemu za spalenie kukły Żyda, łamiąc podległą sobie prokuraturę. "Wyborcza" poznała kulisy nacisków.
Listopad 2015 r. Podczas antyimigranckiej demonstracji we Wrocławiu Piotr Rybak podpala kukłę Żyda. Informują o tym media na całym świecie. W sądzie Rybak nie zaprzeczał, ale tłumaczył, że kukła nie była Żydem, ale George'em Sorosem, biznesmenem. Sąd nie dał wiary. Skazał Rybaka za nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i etnicznych na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia. To surowiej, niż chciała prokuratura, która wnioskowała o prace społeczne.
Rybak po wyjściu z sądu: - Od 27 lat najwyższe stanowiska w tym kraju zajmowali Żydzi i do jakiej sytuacji doprowadzili ten kraj? Jeśli nacja żydowska tak się boi, to mają swoje państwo i mogą wyjechać do Izraela!
Towarzyszący mu mężczyzna krzyczał za sędzią: - Precz z żydomasonerią!
Ostatecznie Piotr Rybak do więzienia trafił. Kulisy nacisków TUTAJ [klik]
Do tragedii doszło 8 kwietnia, w centrum miasta zawaliła się kamienica. Zginęło sześć osób, w tym dwoje dzieci. Cztery trafiły do szpitala. To była największa tragedia 2017 roku na Dolnym Śląsku.
- Ta sobotnia akcja w Świebodzicach naprawdę przerosła wszystko, co do tej pory przeżyłem, będąc strażakiem - mówił nam dowodzący akcją ratowniczą.
Całą rozmowę przeczytasz TUTAJ [klik]
We Wrocławiu jeden z pracodawców wypłacał sprzątaczce obowiązkowe 13 zł na godzinę i jednocześnie kazał jej płacić za dzierżawę odkurzacza.
Od początku tego roku osobom zatrudnionym na umowę-zlecenie pracodawcy muszą płacić przynajmniej 13 zł na godzinę. Miało to poprawić sytuację pracowników na tzw. umowach śmieciowych. Wcześniej zdarzało się bowiem, że proponowano im stawki absurdalnie małe, np. 3,70 zł za godzinę.
Więcej o sprawie TUTAJ [klik]
Gdziekolwiek jesteśmy i cokolwiek robimy, trzeba być w zgodzie z sobą i z własnym sumieniem. Dużo rzeczy mnie dotyka. Uważam, że nie sprzeciwiając się im, dajemy ciche przyzwolenie na to, żeby się zdarzały - mówiła nam w wywiadzie Karolina Micuła, która przejmującym wystąpieniem zdobyła laury na ostatnim PPA.
Cała rozmowa TUTAJ [klik]
Martwy mężczyzna znaleziony we wtorek 18 kwietnia w klubie ze striptizem "Candy" na wrocławskim Rynku był obywatelem Turcji. Sam klub zaś to kolejna odnoga pajęczyny znanej wcześniej jako "Cocomo" - ustaliła "Wyborcza".
Zwłoki 35-letniego Turka odkryto w lokalu "Candy Club" w nocy z wielkanocnego poniedziałku na wtorek. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w klubie bawił od kilku godzin w towarzystwie pochodzącego z Azerbejdżanu kuzyna. W towarzystwie tańczących w klubie dziewcząt pili sporo alkoholu.
O całej sprawie piszemy TUTAJ [klik]
Żadna sprawa w 2017 roku w polskim internecie nie grzała tak bardzo. 27-letnia wrocławianka Magdalena Żuk zmarła w egipskiej Hurghadzie na skutek obrażeń, których nabawiła się po wyskoczeniu przez okno. Tez na temat jej śmierci było wiele, w sprawę włączył się m.in. Krzysztof Rutkowski, który narobił mnóstwo szumu, ale niczego nie wyjaśnił.
"Po tym, jak w szpitalu w egipskiej Hurghadzie zmarła 27-letna Magdalena Żuk, w mediach społecznościowych trwa festiwal spiskowych teorii i bezmyślnie powielanych plotek na temat rzekomych powodów jej śmierci." - pisał nasz dziennikarz, Jacek Harłukowicz.
Według egipskich lekarzy Magdalena była w ciężkiej depresji.
Więcej o sprawie TUTAJ [klik]
W rok po tragedii w komisariacie przy Trzemeskiej telewizja TVN ujawniła film nagrany tam w dniu śmierci Igora Stachowiaka. Widać na nim, jak leżący na ziemi i skuty kajdankami Igor jest rażony prądem z paralizatora. Minister spraw wewnętrznych powołał specjalny zespół, który ponownie przyjrzał się wydarzeniom na komisariacie.
Więcej o tej historii TUTAJ [klik]
- Na naszych oczach rodzi się nowa wersja autorytaryzmu i to jest ostatni moment, żeby wyjść na ulice i krzyczeć "nie ma zgody" - mówił w czerwcu "Wyborczej" Władysław Frasyniuk, legendarny przywódca opozycji demokratycznej w PRL.
Frasyniuk był w grupie osób, które w sobotę 10 czerwca na Krakowskim Przedmieściu zorganizowały kontrmanifestację wobec smoleńskiej miesięcznicy, podczas której tradycyjnie przemawiał JarosławKaczyński. Protest sygnowali Obywatele RP, dołączyły do niego także aktywistki Strajku Kobiet. Gdy jego uczestnicy usiedli na ulicy, siłą usunęła ich policja. Wśród wynoszonych z tłumu był także Władysław Frasyniuk. Jako jedyny z protestujących ma odpowiadać za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta, za co grozi kara do trzech lat więzienia.
Czytaj całą rozmowę TUTAJ [klik]
Podczas przeszukania w siedzibie PCK policja miała zabezpieczyć materiały wyborcze polityków PiS: radnego sejmiku Jerzego Gierczaka i posła Piotra Babiarza - słychać było nieoficjalnie.
O sprawie wyprowadzania pieniędzy z dolnośląskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża pisaliśmy w "Wyborczej" od czerwca. Prokuratura szacuje, że może chodzić nawet o 1,2 mln zł. Jak mówił nam jeden z uczestników przekrętu, zatrudniony w PCK Bartłomiej Łoś-Tynowski, część z ukradzionych pieniędzy zasiliło później kampanie wyborcze polityków PiS.
Więcej o sprawie TUTAJ [klik]
Anorektyczki patrzą na ludzi i dziwią się, dlaczego oni nie rozumieją, że nie jesteśmy jeszcze wystarczająco chude, dlaczego próbują nas od tego odchudzania odwieść - mówi Ewelina, była anorektyczka i bulimiczka.
Marta Rosa: Jakie stereotypy dotyczą anorektyczek?
Ewelina, była anorektyczka i bulimiczka: - Anorektyczki patrzą na ludzi i dziwią się, dlaczego oni nie rozumieją, że nie jesteśmy jeszcze wystarczająco chude, dlaczego próbują nas od tego odchudzania odwieść.
Cała rozmowa TUTAJ [klik]
Brutalna interwencja wrocławskich policjantów. Na zapleczu sklepu spożywczego przy Strzegomskiej we Wrocławiu dwoje policjantów pobiło 82-letnią kobietę. Zdarzenie nagrała kamera monitoringu. Na nagraniu widać, jak funkcjonariuszka komisariatu policji Wrocław Fabryczna zakłada rękawiczki i uderza przerażoną staruszkę. Na tym interwencja się nie skończyła.
Cała historia TUTAJ [klik]
Niecałe 145 kilometrów od Wrocławia w malowniczej wsi Dolni Morava u podnóża Masywu Śnieżnika można przespacerować się w chmurach. Na szczycie góry Slamnik Czesi wybudowali Ścieżkę w Obłokach, która cieszy się sporym zainteresowaniem szczególnie wśród Polaków.
W czeskiej miejscowości Dolni Morava, tuż przy górskiej chacie Slamenka, niedaleko górnej stacji kolejki linowej Snežnik, na wysokości 1116 m n.p.m. wzbija się w obłoki drewniano-stalowa ścieżka. Wydawać by się mogło, że Czesi pozazdrościli nam wieży widokowej na Trójmorskim Wierchu i zbudowali swoją po przeciwnej stronie rzeki Morava. Nie jest to jednak typowa wieża widokowa.
Więcej o ścieżce i zdjęcia TUTAJ [klik]
Podwórko ze świetlistą aureolą, koronkowa brama na fotokomórkę, roślinna rzeźba i podziemny mural - poukrywane w nieraz odległych zakamarkach Wrocławia pokazują, że miasto wciąż można odkrywać na nowo, zamiast spacerować utartymi szlakami.
Lista miejsc TUTAJ [klik]
Saperzy a to zakopywali, a to zrzucali z helikopterów ładunki wybuchowe, by wysadzić wały na Odrze w Łanach. Ale mieszkańcy wiosek przy wałach nie dopuścili do ich zalania. A potem żyli z piętnem tych, którzy nie poświęcili się dla ratowania Wrocławia.
W Polsce jest osiem wiosek o nazwie Łany, która oznacza staropolską jednostkę miary. Ale w lipcu 1997 najsłynniejsza była ta podwrocławska - najmniejsza w gminie Czernica, położona - co było jej nieszczęściem - na łuku Odry, na prawym jej brzegu. Licząca niespełna 40 domów i około 150 mieszkańców.
Dramatyczna historia TUTAJ [klik]
Na czas mszy ksiądz powiesił w kościele transparenty z napisami: "złodzieje" i "kradzierz" (pisownia oryginalna). Skierował je do rodziców dzieci, które przyjmowały pierwszą komunię. We wsi huczało. Mieszkańcy byli oburzeni, gdyż to nie pierwsze takie zachowanie kapłana.
- Ksiądz nas wyzywał przy naszych rodzinach i dzieciach - denerwował się tato jednego z komunijnych chłopców. - Jak można powiedzieć, że ja kradnę?! Moje dziecko w domu mnie potem pytało, dlaczego to robię - dodawał zniesmaczony.
Cała historia TUTAJ [klik]
Mieszkańcy Wrocławia przez wiele wieczorów protestowali w obronie demokracji i niezależnych sądów. Na niektórych manifestacjach zjawiało ponad 10 tys. osób.
Więcej o protestach w obronie sądów TUTAJ [klik]
Od dwudziestu lat ponura egzekucja na dwojgu młodych ludziach w Górach Stołowych nie została wyjaśniona. Jeden z tropów wiedzie do neonazistów, którzy w te okolice przyjeżdżali na zloty z całej Europy. Mordu zaś dokonano dokładnie w 10. rocznicę samobójstwa hitlerowskiego zbrodniarza Rudolfa Hessa, guru tych grup.
Strzał. Krzyk kobiety. Strzał - zapamiętali świadkowie. Poza tym nikt nic nie widział.
Dziś wiadomo, że wtedy, 17 sierpnia 1997 r., krzyczała Anna Kembrowska. Po południu ktoś oddał do niej jeden z tych trzech strzałów. Wcześniej dziewczyna widziała śmierć swojego chłopaka - Roberta Odżgi.
Cała historia TUTAJ [klik]
Z jej usług skorzystać może każdy. Nie trzeba paszportów ani peso. Wystarczy chęć zabawy i polskie złotówki. - Każdy znajdzie tutaj swój azyl - zachęca personel.
Mieszkańcy pytani o lokal w centrum Świdnicy, położonej 40 kilometrów od Wrocławia, uśmiechają się pod nosem. No bo kto w Polsce dziś nie zna bananowej republiki, którą wymyślił polski minister spraw zagranicznych? A że akurat ambasadę otworzyła w Świdnicy? - Fajny pomysł - mówią.
Czytaj cały tekst TUTAJ [klik]
Adam Wójcik, zawodnik Śląska Wrocław i reprezentacji Polski zmarł po ciężkiej chorobie. Miał 47 lat.
"Niewiarygodna strata. Opuścił nas mój mentor i wspaniały człowiek. Ale jego legenda zostanie z nami. Najlepszy koszykarz w historii polski" - napisał Marcin Gortat, gwiazdor NBA, jedyny Polak występujące w najmocniejszej lidze świata.
Sylwetkę Adama Wójcika zobaczycie TUTAJ [klik]
LVIV - kawior, wódka, bliny to kolejna restauracja z ukraińskim jedzeniem, która pojawiła się na gastronomicznej mapie Wrocławia. Wiąże się z nią jednak historia, która sprawia, że jest to miejsce wyjątkowe.
W baraku, gdzie znajdują się też delikatesy oraz pierogarnia, do niedawna działała Gastrofaza - lokal z niezbyt wyszukaną i smaczną kuchnią. To właśnie tam swoją polską przygodę z gastronomią zaczął Andriej Kachur. Na Dolny Śląsk dotarł z miejscowości Czerniowce w południowo-zachodniej Ukrainie. Miał dość wojny i korupcji w swoim kraju. Chciał czegoś lepszego.
Więcej o restauracji przeczytasz TUTAJ [klik]
27-latek umówił się na "przytulanko, całowanie, pieszczoty i jakiegoś lodzika" z 14-latką. Był bardzo zaskoczony, gdy pod marketem Auchan w Lubinie przywitali go policjanci i łowca pedofilów Krzysztof Dymkowski.
O historii przeczytasz TUTAJ [klik]
Bogu ducha winny mieszkaniec Płocka spędził kilkanaście godzin w areszcie, bo agenci CBA pomylili go z mężczyzną, którego chcieli zatrzymać. Za kratkami poczuł się źle. Konieczna była interwencja pogotowia.
Do mieszkania Krzysztofa L., 52-letniego mieszkańca Płocka, agenci wrocławskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w środę o świcie. Dyskusji nie było. Przedstawili podpisany przez prokuratora nakaz zatrzymania, zapakowali mężczyznę do auta i nie pytając o nic, przewieźli wprost do aresztu w Częstochowie.
O przebiegu akcji przeczytasz TUTAJ [klik]
Podczas koncertu - powracających razem po siedemnastu latach przerwy - Kayah i Gorana Bregovicia wokalistka przy słynnym utworze "Prawy do lewego" podzieliła widownię na pół i zachęcała, by wznosiła różne okrzyki. Potem powiedziała: - Nie powinno się dzielić ludzi. Jesteśmy wystarczająco na co dzień podzieleni.
Fantastyczny, energetyczny wtorkowy koncert w Orbicie pokazał, jak dobrze mogą dogadywać się ze sobą ludzie z różnych krajów, kultur, w różnym wieku, mówiący różnymi językami.
Rozmowę przeczytasz TUTAJ [klik]
Zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak osobiście wydał polecenie wycofania z sądu aktu oskarżenia przeciwko Jackowi M., nacjonaliście, byłemu duchownemu oskarżonemu o nawoływanie do nienawiści wobec Żydów i Ukraińców.
Jacek M. zrzucił sutannę rok temu - niedługo po suspendowaniu przez władze kościelne, które miały dość jego publicznych wystąpień pełnych nacjonalizmu i ksenofobii.
O kulisach nacisków przeczytacie TUTAJ [klik]
Likwidacja wrocławskiego koczowiska Romów przypominała bardziej deratyzację niż eksmisję. Tak ludzi traktować nie wolno - mówi dr Dorota Pudzianowska, autorka skargi Romów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Jacek Harłukowicz: Europejski Trybunał Praw Człowieka zajmie się skargą, jaką w imieniu Romów złożyła Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Co zarzucacie władzom?
Dorota Pudzianowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: - Naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności w kilku punktach. Przede wszystkim naruszenie prawa do prywatności, życia rodzinnego i poszanowania mieszkania, dyskryminację, prawa poszanowania własności.
Cała rozmowa TUTAJ [klik]
21-letnia Ukrainka po kłótni z byłym polskim chłopakiem spędziła noc w komisariacie we Wrocławiu. Przez wiele godzin nie chciano jej przesłuchać, rozbierano do naga, straszono deportacją. Wypuszczono rano bez zarzutów.
Przebywająca od sierpnia w Polsce Daria w komisariacie Wrocław-Krzyki znalazła się w ub. czwartek. Mężczyzna oskarżył ją, że nie chce mu zwrócić podarowanego jej wcześniej telefonu. I choć prosiła jedynie o możliwość zgrania z aparatu danych, wezwał policję. Powiedział, że jakaś Ukrainka ukradła mu telefon, z którą umówił się na sprzedaż komórki.
Cała historia TUTAJ [klik]
- Tylko Matka Boska obroni nas przed agresją Rosji i może sprawi, że Niemcy się rozpadną. Tak jak Hiszpania po wyjściu Katalonii - komentowali wierni jadący modlić się na granicę polsko-czeską do Bolesławowa. Była z nimi dziennikarka "Wyborczej".
Organizacja kościelna Solo Dios Basta, która była głównym organizatorem "Różańca do granic", ogłosiła w Telewizji Republika: - Na wszystkich granicach stanie milion Polaków, by wyznać swoją wiarę, przyznać się do naszej historii, do tego, kim jesteśmy.
Frekwencja aż tak duża nie była. Na granicy z Czechami i Niemcami na Dolnym Śląsku oszacowano ją na 6,5 tysiąca.
O akcji różańcowej na granicy przeczytacie TUTAJ [klik]
To było bardzo trudne śledztwo, bo nie było ani człowieka, ani ciała. Funkcjonariusze wrocławskiego Archiwum X odkryli jednak, że Zenon Kozłowski został zamordowany i zakopany 300 m od domu.
Zaginął w lipcu 2014 r. Jego konkubina, Urszula B., powiedziała policji, że się pokłócili, wyszedł z domu i już nie wrócił. I może taka wersja by się utrzymała, gdyby nie siostra zaginionego, Grażyna Kiełbasa. Twierdziła, że bratu stało się coś złego.
Po trzech latach potwierdzili to policjanci kryminalni z wydziału nazwanego Archiwum X w śledztwie nadzorowanym przez świdnicką prokuraturę okręgową. - To było bardzo trudne śledztwo - nie ukrywa prokurator Tomasz Orepuk. - Nie było człowieka, ale nie było też ciała.
O sprawie przeczytacie TUTAJ [klik]
- Zimą w górach wysokich jest mało kobiet, ale są! Tamara Lunger, Tamara Styś-Załuska, Marianne Chapuisat, Elisabeth Revol. Myślenie, że to nie jest miejsce dla nich, jest prostackie - mówi himalaistka Agnieszka Bielecka, którą pominięto w składzie narodowej wyprawy na K2
Magdalena Kozioł: Ochłonęła już pani po burzy, jaką wywołały słowa Janusza Majera, szefa Polskiego Himalaizmu Zimowego, że jedna kobieta na 10 panów w wyprawie na K2, toby było za mało?
Agnieszka Bielecka*: Powoli to ze mnie schodzi. Chcę wierzyć, że głupi, seksistowski tekst Janusza Majera nie był jego intencją. On nie żartuje w tak koszarowy sposób. Ale to zdanie w żadnej sytuacji nie powinno mieć miejsca. Dlatego zareagowałam na Facebooku.
Cała rozmowa TUTAJ [klik]
W Karpaczu przy ul. Mickiewicza Duch Gór strzeże wejścia do interaktywnego muzeum Karkonoskie Tajemnice, które wygrało głosowanie w konkursie National Geographic Traveler na siedem nowych cudów Polski.
Jakub Paczyński prowadził wcześniej firmę budowlaną, Katarzyna - z wykształcenia PR-owiec - pracowała w kancelarii adwokackiej. Poznali się na randce w ciemno, którą zaaranżowała żona jego kolegi. Spodobali się sobie. Najpierw przy Mickiewicza chcieli postawić pensjonat, ale podczas prac budowlanych w 2011 roku znaleźli drewniany kostur z kryształem górskim w koronie. Media okrzyknęły znalezisko kosturem Ducha Gór, a rzeczoznawczy oszacowali jego wiek na 100-200 lat.
Historię nowego cudu Polski przeczytacie TUTAJ [klik]
W listopadzie Cezary Morawski zwolnił kolejnego członka zespołu. Padło na Andrzeja Wilka, wybitnego aktora, w stanie wojennym opozycjonistę pozbawionego prawa do wykonywania zawodu, który we wrocławskim teatrze pracował od 1965 roku
Wilk dwa lata temu obchodził półwiecze pracy artystycznej. - Trafiłem do Polskiego zaraz po studiach, zatrudniony przez Krystynę Skuszankę i Jerzego Krasowskiego - wspomina. - To był wówczas zaszczyt.
Więcej o sprawie przeczytacie TUTAJ [klik]
Wbrew zapewnieniom komendanta głównego policji i szefa MSWiA, akcja policjantów w Wiszni Małej nie była ani dobrze zaplanowana, ani przeprowadzona. Czy do śmierci antyterrorysty nie doszło na skutek ewentualnych błędów, bada obecnie prokuratura.
W strzelaninie zginął dowodzący akcją Mariusz Koziarski z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji (SPAP) i okradający bankomat bandyta. W sobotę 2 grudnia przed północą rannych zostało trzech innych funkcjonariuszy.
O wydarzeniach w Wiszni Małej przeczytasz TUTAJ [klik]
15 lat więzienia grozi Arturowi B., który przez przez ponad rok gwałcił 10-letnią dziewczynkę. Był partnerem jej ciotki. Rodzina 10-latki o gwałtach dowiedziała się od koleżanki dziewczynki.
Przed wrocławskim Sądem Okręgowym stanął prawie 50-letni Artur B. Prokuratura w Trzebnicy oskarża go o to, że od lutego 2010 r. do marca 2011 r. regularnie gwałcił 10-letnią dziewczynkę. Do tragedii doszło na terenie powiatu trzebnickiego.
Więcej o sprawie TUTAJ [klik]
"Dziewczynka płacze z przerażenia i bólu, gdyż idąc pod wiatr, nie ma osłoniętej twarzy; na jej buzi zalega warstwa zmrożonego śniegu, a bezradni rodzice nie wiedzą, co zrobić" - m.in. takich turystów spotkał w sobotę w górach Piotr Fankidejski.
Piotr Fankidejski razem z przyjaciółmi szedł w sobotę z Samotni przez Śnieżkę na przełęcz Okraj.
"Słyszałem wiele o przypadkach nieodpowiedzialnego zachowania się ludzi w górach, ale skala głupoty, jaką zobaczyłem dzisiaj, kompletnie mnie przeraziła " - przyznawał.
Więcej o tym TUTAJ [klik]
- Wrocław wciąż nie jest przygotowany na tak niszczycielski żywioł jak powódź sprzed 20 lat - alarmuje Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK. Izba wskazuje na przeciągające się prace na ważnych odcinkach Odry.
Powódź, która miała miejsce w lipcu 1997 r., dotknęła ponad 2,5 tysiąca wsi i miast w południowej i zachodniej Polsce. Najwyższa Izba Kontroli zauważyła postępy w realizacji "Projektu ochrony przeciwpowodziowej", jednak w opinii urzędników wciąż nie dostosowano w pełni doliny Widawy, co pozwoliłoby na bezpieczne przejście fali powodziowej w obrębie Wrocławia. Dodatkowo przewidywany termin zakończenia kluczowej inwestycji - Zbiornika Racibórz - planowany jest na koniec 2019 r., choć miał być oddany do użytku już trzy lata temu.
O raporcie NIK więcej TUTAJ [klik]
Pana Jarosława obudził w nocy przeraźliwy wrzask. Właściwie wycie. Skojarzył, że to z mieszkania piętro niżej. Gdy alarmował sąsiadów, troje dzieci płonęło żywcem. Nie miały jak uciec z palącego się pokoju. Matka z okien wyjęła klamki, a drzwi zamknęła na klucz.
Piechowice na Dolnym Śląsku wciąż są zszokowane. Pan Jarosław mówi, że tej nocy nigdy nie zapomni. Dzieciaki mieszkające piętro niżej nieraz krzyczały w nocy, bo przestraszył je pająk albo mrok. Dźwięk dobrze się niesie przez stare stropy.
Ale tym razem to było coś innego, żadne konkretne słowa, tylko wycie, jakby zwierzęce. A do tego duszący zapach dymu, od którego kręciło się w głowie.
O strasznej tragedii w Piechowicach przeczytacie TUTAJ [klik]
Elżbieta pamięta: był wysoki, chudy, przygarbiony. Mijała go czasem, gdy stał w bramie przy ul. Kilińskiego. Zapewnia, że kilkunastoletni Mateusz Morawiecki był niczym skóra zdjęta z ojca.
Wiadomość, że Mateusz Morawiecki zostanie premierem Polski, bardzo ucieszyła Władysława Frasyniuka. Jego zdaniem doprowadzi to do konfliktu, który rozwali partię. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Adam Lipiński żałował z kolei, że to nie Kaczyński został premierem.
A kobiecie, która otwiera drzwi do kamienicy przy ul. Kilińskiego, jest to obojętne: - Zobaczymy. Póki co nic dobrego z tej polityki nie wynika. Ani jak rządzi jedna, ani druga strona.
O Mateuszu Morawieckim więcej TUTAJ [klik]
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze