Nietolerancyjna Warszawa, nudna Łódź, rasizm we Wrocławiu i brudny Kraków. Jak obcokrajowcy oceniają polskie miasta?

Raport przygotował portal Morizon.pl.

Warszawa przyciąga najwięcej obcokrajowców spośród wszystkich polskich miast. Jak wynika z danych stołecznego ratusza, w mieście zameldowanych jest blisko 22 tys. cudzoziemców. Nieoficjalnie może ich tu żyć nawet blisko trzy razy więcej.

Fot. Morizon.pl

Co czwarty warszawski imigrant jest pochodzi z Ukrainy, co ósmy z Wietnamu, a co szesnasty - z Białorusi. Stolicę licznie zamieszkują również Rosjanie i Chińczycy, a spośród obywateli państw Unii Europejskiej najwięcej przeprowadziło się tu Francuzów, Niemców i Brytyjczyków.

Dlaczego obcokrajowcy przeprowadzają się do Warszawy?

Przede wszystkim kusi ich rynek pracy - co trzeci ankietowany wybrał polską stolicę właśnie po to, by rozwijać swoją karierę. 23 proc. przyjechało tu ze względu na bliskich, którzy uczą się lub pracują w Warszawie. Co dziesiąty ankietowany przyjechał do stolicy na studia.
Tylko co czwarty ankietowany przyjechał tu za namową znajomego - 77 proc. ankietowanych wybrała Warszawę "w ciemno", bez wcześniejszej rekomendacji.

Ponad połowa obcokrajowców na tyle dobrze czuje się w Warszawie, że w ogóle nie chce z niego wyjeżdżać lub nie zastanawia się nad wyprowadzką

Kulturalna stolica

Warszawscy ekspaci doceniają przede wszystkim ofertę kulturalną i rozrywkową stolicy - 37 proc. wskazało ją jako największą zaletę miasta. Obcokrajowcy doceniają również relatywnie niskie koszty utrzymania (28%) i dobrze rozbudowaną infrastrukturę oraz wygodną komunikację miejską (21 proc.). Co szósty ankietowany widzi w Warszawie wielokulturowe miasto, które szybko się rozwija, a co dziesiąty docenia przyjazną atmosferę i pozytywne nastawienie mieszkańców.

Fot. Morizon.pl

Problemy z tolerancją

Jako największą wadę miasta obcokrajowcy wskazują nieprzychylne nastawienie mieszkańców - co czwarty ankietowany narzeka na konserwatywne podejście warszawian i problemy z nietolerancją i rasizmem.

A 14 proc. ankietowanych uważa wręcz, że w mieście brakuje przyjaźnie nastawionych osób

Według cudzoziemców drugim najbardziej dotkliwym problemem Warszawy jest zanieczyszczenie powietrza - bolączka, z którą walczy niemal każde miasto w Polsce. Co siódma osoba uważa z kolei, że stolica jest nieco za droga. Stosunek do warszawskich cen uwarunkowany jest pochodzeniem obcokrajowców oraz ich zarobkami.

W Warszawie nie pogadasz

Cudzoziemcy mieszkający w Warszawie często odbijają się od bariery językowej, która utrudnia nie tylko komunikację z mieszkańcami, ale przede wszystkim załatwianie codziennych spraw, takich jak złożenie dokumentów w urzędzie czy umówienie wizyty u lekarza. Ten problem zauważyło 15% ankietowanych. Język może być również przyczyną, dla której ekspaci mają problem z zawieraniem nowych znajomości i znalezieniem pracy

Jeszcze na początku XX wieku Łódź - wówczas jeden z największych ośrodków przemysłowych w tej części Europy - była wielokulturowym tyglem, w którym mieszały się zwyczaje i języki mieszkańców, pracowników i przedsiębiorców z różnych stron świata. Dziś ten rozdział należy już do przeszłości, ale miasto powoli odbudowuje swoje międzynarodowe oblicze, z każdym rokiem przyciągając coraz większą liczbę obcokrajowców.

Fot. Morizon.pl

Wraz z napływem zagranicznych firm i coraz bogatszą międzynarodową ofertą łódzkich uczelni w mieście coraz więcej jest cudzoziemców zarówno z Europy (Francja, Włochy, Turcja, Wielka Brytania), jak i dalszych zakątków świata (Brazylia, Arabia Saudyjska, Meksyk, USA). Dziś wśród ekspatów mieszkających w Łodzi najliczniejszą grupę stanowią obywatele Ukrainy, Chin, Białorusi i Rosji.

Do pracy, na studia

Prawie jedna trzecia ankietowanych przyjechała tu skuszona międzynarodowymi studiami na jednej z łódzkich uczelni, nieco mniej (31 proc.) - do pracy. Co ciekawe, nieco ponad 10 proc.  deklaruje, że decyzja o przeprowadzce do Łodzi nie należała do nich, ale do pracodawcy, członka rodziny lub pracownika uniwersytetu odpowiedzialnego za przydział międzynarodowej uczelni.

Aż 70 proc. obcokrajowców myśli już o wyjeździe z Łodzi.

Większość obcokrajowców nie planuje zostać w mieście na dłużej niż kilka lat. Tylko co trzeci ankietowany na pytanie "Kiedy zamierzasz opuścić miasto?" odpowiedział "nigdy" lub "jeszcze nie wiem".

Fot. Morizon.pl

Łódź kusi tanim życiem

Za największą zaletę Łodzi co drugi ankietowany uważa niskie koszty utrzymania. Dla obcokrajowców korzystne są nie tylko ceny codziennych zakupów, ale także wynajmu mieszkania. Nie bez znaczenia jest również lokalizacja - zarówno w stosunku do reszty kraju, jak i pod względem międzynarodowych połączeń lotniczych - której zalety podkreśla 26 proc. osób.

Problem z rasizmem

Dużo musi się jeszcze zmienić, by Łódź mogła uważać się za miasto otwarte.

Co czwarty ankietowany w odpowiedzi na pytanie o największe wady zwraca uwagę na problem z rasizmem i negatywnie nastawionymi do obcokrajowców mieszkańcami. Co dziesiąty nie czuje się tu bezpiecznie.

Przeszkodą dla cudzoziemców może być również bariera językowa, od której w sklepie, przychodni czy urzędzie odbiło się 10 proc. ankietowanych. A 16 proc. obcokrajowców uważa Łódź za brzydkie miasto. Z kolei co trzecia osoba narzeka, że w Łodzi brakuje imprez kulturalnych.

Wraz ze wzrostem liczby zagranicznych firm, które decydują się na inwestycje w Krakowie, do miasta ściągają już nie tylko turyści, ale również pracownicy i studenci z całego świata. Władze Krakowa chcą, by miasto było wielokulturowym miejscem, w którym obcokrajowcy mogą żyć łatwo i bezpiecznie. W ubiegłym roku Rada Miasta przyjęła program "Otwarty Kraków", dzięki któremu cudzoziemcy łatwiej mogą załatwić wszelkie sprawy urzędowe.

Fot. Morizon.pl

Małopolska to drugi najchętniej wybierany przez obcokrajowców region w Polsce - w Krakowie i okolicach mieszka ich około 9 tysięcy. Podobnie jak w całym kraju, najliczniejszą grupę (blisko 40 proc.) stanowią Ukraińcy, sporo jest też Rosjan, Wietnamczyków i Białorusinów. Krakowski urok, oferta edukacyjna i rynek pracy przyciąga również Amerykanów, Hindusów i Chińczyków.

Piękny Kraków

Stolica Małopolski przyciąga obcokrajowców głównie ze względu na możliwości zawodowe. Niemal połowa badanych wybrała miasto właśnie w poszukiwaniu pracy. 15 proc. to z kolei międzynarodowi studenci, skuszeni ofertą krakowskich uczelni lub uczący się w mieście w ramach programu Erasmus.

Spore znaczenie przy wyborze miasta miał również jego historyczny urok.

Odpowiadając na pytanie "dlaczego akurat Kraków?", 11 proc. ankietowanych przyznało, że stolica Małopolski ma niepowtarzalną atmosferę, a 6 proc. przyznaje wprost, że chciało mieszkać w pięknym mieście.

Tanio, łatwo znaleźć pracę

W oczach obcokrajowców Kraków wyróżnia się przede wszystkim niskimi kosztami życia, które 35 proc. ankietowanych uznało za największą zaletę miasta. Ekspaci doceniają też ofertę kulturalną i rozrywkową, duże zapotrzebowanie na pracowników oraz obecność mieszkańców z różnych stron świata, dzięki której łatwiej jest odnaleźć się w nowym miejscu.

Fot. Morizon.pl

Rasistowskie zaczepki

Co najbardziej doskwiera ekspatom mieszkającym w Krakowie? 14 proc. ankietowanych zwraca uwagę na rasistowskie zaczepki, które wciąż są problemem w stolicy Małopolski.

Zdaniem obcokrajowców, życie w mieście utrudnia również bariera językowa, korki i agresywni kierowcy oraz konserwatywne podejście władz i mieszkańców.

Nic nie jest jednak tak dużym problemem, jak krakowski smog...

Nie ma czym oddychać

Na zanieczyszczenie powietrza w stolicy Małopolski zwróciło uwagę aż 83 proc. ankietowanych! Choć o opinię ekspatów pytaliśmy zimą (gdy smog spowija praktycznie cały kraj), szara mgła to niemal całoroczna bolączka Krakowa, która skutecznie odstrasza obcokrajowców.

W ubiegłorocznym wywiadzie wiceprezydent ds. polityki społecznej Gdańska Piotr Kowalczuk zaznaczył, że w mieście oficjalnie zarejestrowanych jest ok. 4 tys. obcokrajowców, a nieoficjalnie może ich tu mieszkać nawet 14 tysięcy. Portal Trójmiasto.pl informuje z kolei, że w Gdyni, Gdańsku i Sopocie łącznie pracuje ok. 42 tysięcy imigrantów. To przede wszystkim osoby ze Wschodu: obywatele Ukrainy, Rosji i Białorusi. Na Pomorzu uczą się i pracują również m.in. osoby z Wielkiej Brytanii, Francji czy Indii.

Jakie powody zdecydowały, że obcokrajowcy wybrali akurat Trójmiasto?

Przede wszystkim możliwości na rynku pracy, które wskazał co trzeci ankietowany. Spora część osób (28 proc.) przeprowadziła się tu z powodów osobistych - by być blisko rodziny, partnera lub partnerki czy przyjaciół. Przy wyborze Gdańska, Gdyni lub Sopotu spore znaczenie miała również bliskość morza. Bałtyk, plaże i świeże powietrze skusiły co dziesiątego obcokrajowca - tak samo, jak oferta edukacyjna Uniwersytetu Gdańskiego, Politechniki, Uniwersytetu Medycznego lub jednej z pomorskich szkół wyższych.

Fot. Morizon.pl

Ponad połowa ankietowanych (56 proc.) na pytanie "kiedy planujesz wyjechać z Trójmiasta" odpowiedziała "nigdy" lub "nie wiem".

Blisko morza, łatwo o pracę

Jako największą zaletę, obcokrajowcy wskazywali bliskość morza - odpowiedział tak co trzeci z nich. 27 proc. respondentów docenia również świeże, morskie powietrze, zieloną okolicę i możliwość wyskoczenia na wycieczkę do lasu.

Sporym plusem według 1/4 ankietowanych jest również sprawnie działająca komunikacja publiczna i możliwość szybkiego i wygodnego przemieszczania się pomiędzy trzema miastami.

Tuż poza podium znalazły się możliwości kariery - według 16 proc. badanych w Trójmieście łatwo znaleźć pracę dla obcokrajowca.

Fot. Morizon.pl

Wady? Rasizm i ksenofobia

Wśród największych wad Trójmiasta obcokrajowcy wymieniają nieprzyjazne podejście mieszkańców względem obcokrajowców. Aż 30 proc. ankietowanych uważa, że w Gdańsku, Gdyni i Sopocie panuje rasizm i ksenofobia, a 8 proc. ma problemy ze zintegrowaniem się z lokalną społecznością z powodu bariery językowej.

Respondenci uważają również, że - choć wygodna - komunikacja miejska mogłaby działać nieco sprawniej.

Co siódmy ankietowany uważa, że w Trójmieście z czasem zaczyna doskwierać nuda. Choć ekspaci lubią wybrać się na plażę lub do lasu, narzekają jednak na niezbyt zróżnicowaną ofertę kulturalną i rozrywkową

Wrocław to trzeci rynek biurowy w Polsce. Swoje placówki ma tu wiele międzynarodowych firm - w szczególności z sektora IT oraz nowoczesnych usług dla biznesu. Nic więc dziwnego, że na wrocławskich ulicach coraz częściej usłyszeć można inne języki niż polski. Stolica Dolnego Śląska już od lat promuje się hasłem "Miasto spotkań", stawiając na wielokulturowość i tworzenie przyjaznych warunków dla mieszkańców, bez względu na ich pochodzenie, wyznanie czy kolor skóry. Tak jest na papierze, ale jak wygląda rzeczywistość?

Fot. Morizon.pl

Większość z obcokrajowców (59 proc.) pochodzi spoza Unii Europejskiej - to przede wszystkim nasi sąsiedzi ze wschodu (Ukraińcy, Rosjanie i Białorusini), ale również obywatele Korei Południowej czy Indii. We Wrocławiu mieszkają również Niemcy, Hiszpanie, Włosi, Francuzi i Brytyjczycy.

W oczach obcokrajowców Wrocław jest dobrym miejscem, by rozwijać karierę - co czwarty z ankietowanych przyjechał tu właśnie ze względu na możliwości, jakie daje lokalny rynek pracy.

Miasto kusi również ofertą uczelni wyższych. Co piąty badany studiuje w stolicy Dolnego Śląska lub przyjechał tu się uczyć w ramach europejskiego programu Erasmus.

Odpowiedzi na pytanie "Dlaczego właśnie Wrocław?" nie kończą się jednak na pracy i studiach. Nieco ponad 14 proc. badanych widzi we Wrocławiu przyjazne i piękne miejsce do życia, a kolejne 13 proc. uważa, że to miasto, które stale zmienia się na lepsze i oferuje duże możliwości rozwoju.

Praca, kultura, atmosfera

Wśród największych zalet Wrocławia obcokrajowcy wymieniają nie tylko szerokie możliwości na rynku pracy (20 proc.), ale także bogatą ofertę kulturalną (19 proc.) i wygodne połączenia samolotowe z resztą Europy i świata (15 proc.). Dla 18 proc. ankietowanych Wrocław to piękne miejsce, które urzeka wyjątkową atmosferą.

Fot. Morizon.pl

Rasizm w oparach smogu

Co Wrocław mógłby poprawić? Przede wszystkim - jakość powietrza. Smog w mieście doskwiera 26 proc. ankietowanych. Sporym problemem jest również podejście mieszkańców do obcokrajowców.

Choć co dziesiąty ankietowany uważa miasto za multikulturowe, niemal dwukrotnie więcej zwraca uwagę na problem z rasizmem i nietolerancją, które wciąż utrudniają życie w stolicy Dolnego Śląska.

Według 12 proc. ankietowanych pobyt w mieście utrudnia również bariera językowa. W swoich odpowiedziach zwracają uwagę nie tylko na problem w porozumiewaniu się z innymi mieszkańcami, ale przede wszystkim na utrudniony proces załatwiania spraw urzędowych.

Jak wynika z danych opublikowanych przez urząd miasta, w Poznaniu zarejestrowanych jest 2,350 obcokrajowców. Tak jak w wielu polskich miastach, najwięcej mieszka tu obywateli Ukrainy, ale wśród poznańskich ekspatów sporo jest również Białorusinów i Niemców. W mieście uczą się i pracują również m.in. osoby z Chin, Wietnamu i Rosji oraz Wielkiej Brytanii, Holandii, Włoch i Francji. Do Poznania każdego roku przyjeżdżają także tysiące studentów - w ramach międzynarodowych programów wymiany studiuje tu niemal 3,5 tys. osób.

Fot. Morizon.pl

Po co do Poznania?

Najistotniejszym powodem (wskazanym przez ponad 1/3 ankietowanych) była renoma przyjaznego i ładnego miasta. Z kolei 28 proc. respondentów skusiły oferty poznańskich uczelni i szkół wyższych, a co piąty ankietowany przyjechał tu ze względu na pracę. Blisko 19 proc. trafiło do stolicy Wielkopolski z powodów rodzinnych.

Ponad połowa respondentów nie planuje spędzać w Poznaniu reszty życia.

Co piąty chce wyjechać z miasta najpóźniej za rok, co szósty najpóźniej za trzy lata, a co dziesiąty - w przeciągu kilku najbliższych miesięcy

Fot. Morizon.pl

Tanio i ciekawie

Wśród największych zalet Poznania obcokrajowcy wymieniają relatywnie niskie koszty życia (ceny i czynsz za wynajem mieszkania są znacznie niższe szczególnie w porównaniu do krajów Europy Zachodniej). 22 proc. docenia również ofertę rozrywkową i kulturalną Poznania - koncerty, festiwale, wystawy oraz życie nocne. Obcokrajowcy chwalą również mieszkańców, których uważają za przyjaznych i pomocnych, oraz wiele możliwości spędzania wolnego czasu.

Szczególną uwagę ankietowani zwracają na sprawnie działający transport publiczny, który znalazł się na drugim miejscu listy największych zalet Poznania

W nocy więcej wyzwisk

Mimo, że 22 proc. ankietowanych uważa Poznaniaków za przyjaznych i pomocnych, co piąty badany spotkał się w mieście z rasistowskimi zaczepkami. Na ulicach miasta obcokrajowcy wciąż nie mogą się czuć jak u siebie - szczególnie w nocy, gdy niewybrednych komentarzy i wyzwisk jest więcej.

Problemem jest również bariera językowa - nie znając polskiego, trudno załatwić sprawy w urzędzie czy na poczcie lub umówić się na wizytę u lekarza.

Mimo to, Poznań okazał się najlepiej ocenianym miastem w raporcie Morizon.pl

W Katowicach żyje i pracuje ok 3 tys. obcokrajowców. Na katowickich ulicach spotkać można przede wszystkim Ukraińców, Wietnamczyków, Rosjan i Armeńczyków. Coraz liczniejszą grupę stanowią również Niemcy i Francuzi, którzy przyjeżdżają na Śląsk wraz napływem zagranicznych firm oferujących usługi dla biznesu.

Dlaczego obcokrajowcy przyjeżdżają do Katowic?

Przede wszystkim za pracą - takiej odpowiedzi w ankiecie udzieliło niemal 42 proc. badanych. Co piąty respondent przeprowadził się tu z powodów rodzinnych lub by być blisko swojej drugiej połówki. Prawie tyle samo (18,6 proc.) skusiła oferta katowickich uczelni - przede wszystkim Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, Uniwersytetu Śląskiego i Uniwersytetu Ekonomicznego, które przyjmują międzynarodowych studentów w ramach programu Erasmus.

Wszędzie blisko

Obcokrajowcy cenią w mieście przede wszystkim jego rozmiar -

16 proc. ankietowanych uważa, że w kompaktowych Katowicach wygodnie i szybko można dotrzeć niemal w każde miejsce.

Sporą zaletą w oczach obcokrajowców jest również dogodne położenie miasta względem reszty Europy i dobre połączenia z innymi państwami. Co siódmy ankietowany docenia ofertę kulturalną i rozrywkową miasta, a niemal co dziesiąty docenia panujące w Katowicach ciszę i spokój. Obcokrajowcy wyraźnie zwracają uwagę na szybkie tempo, w jakim rozwijają się Katowice. W ankiecie docenił to co piąty obcokrajowiec.

Smog doskwiera obcokrajowcom

Blisko połowa ankietowanych za największą wadę Katowic uważa zanieczyszczenie powietrza.

Co siódmy respondent uważa, że miastu wciąż brakuje bardziej różnorodnych rozrywek.

Oprócz braku ciekawych aktywności 14 proc. miało również problemy z porozumieniem się w sklepie, urzędzie czy szpitalu. 19% proc. ankietowanych wolałoby z kolei, by Katowice były. nieco większe. W pierwszej piątce problemów znalazły się również rasizm i nietolerancyjne zachowania lokalnych mieszkańców.

Najliczniejszą grupę obcokrajowców w Bydgoszczy stanowią obywatele Ukrainy. Co roku przyjeżdża ich tu kilka tysięcy - część jedynie do pracy sezonowej. W mieście żyją również osoby z paszportami m.in. z Białorusi, Rosji, Wietnamu czy Armenii. Na tym międzynarodowa wyliczanka oczywiście się nie kończy. Studenci i pracownicy przyjeżdżają do miasta z całego świata - m.in. z Indii, Australii, Stanów Zjednoczonych czy Kanady.

Fot. Morizon.pl

Przypadkowo, na studia

Najczęstszym powodem przyjazdu jest praca - możliwość zatrudnienia w mieście skusiła 34% ankietowanych. Blisko co piąty respondent przyjechał tu ze względu na bydgoskie uczelnie i szkoły wyższe. Co ciekawe, niemal 14 proc. ankietowanych wybrała Bydgoszcz. zupełnie przypadkowo.

Chcieli po prostu przyjechać do Polski lub wybrali miasto jako nieznane, ale ciekawe miejsce, w którym można spędzić semestr studiów.

Tanio, spokojnie i bezpiecznie

Co najbardziej podoba się w Bydgoszczy mieszkającym tu obcokrajowcom? Przede wszystkim niskie koszty utrzymania. Takiej odpowiedzi w ankiecie udzielił co czwarty badany. Nieco mniej (23 proc.) docenia miasto za jego niewielki rozmiar, dzięki któremu niemal wszędzie można dotrzeć na piechotę lub komunikacją miejską (blisko co dziesiąty ankietowany uważa, że działa ona bardzo sprawnie). Zdaniem obcokrajowców, Bydgoszcz to spokojne i bezpieczne miasto, którego rozwój widać gołym okiem.

Fot. Morizon.pl

To, co dla jednych stanowi największą zaletę, dla innych jest jedną z największych wad Bydgoszczy.

Niemal co trzeci ankietowany twierdzi, że w niewielkim mieście brakuje rozrywek i wydarzeń kulturalnych. Problemem dla 23 proc. obcokrajowców jest z kolei podejście mieszkańców - rasistowskie zaczepki i brak tolerancji dla obcokrajowców. Co ósmy ankietowany narzeka również na małą ilość połączeń samolotowych z bydgoskiego lotniska (do Bydgoszczy można polecieć przede wszystkim na Wyspy, do Niemiec lub Włoch).

Bariera językowa

Oprócz uprzedzeń i ksenofobii, przeszkodą na drodze do integracji z lokalną społecznością może być również nieznajomość języka. Co siódmy respondent w Bydgoszczy odbił się od bariery językowej, która utrudnia (a często nawet uniemożliwia) nie tylko zdobycie nowych znajomości, ale także m.in. umówienie wizyty u lekarza i załatwianie spraw w urzędzie, na poczcie czy w banku.

Ogólnokrajowe podsumowanie oraz więcej informacji znajdziesz na stronie "Obok siebie. Obcokrajowcy w Polsce".