Więcej
    Komentarze
    W Poznaniu i w Warszawie policja przede wszystkim poluje na pieszych. A propos doświadczeń @lucusia3 w Krakowie to mi zawsze wstyd znajomym / współpracownikom z zagranicy tłumaczyć co robią policjanci wystający przy przejściach dla pieszych i zatrzymujący ludzi. Natomiast gdy chodzi o sytuacje zagrażające życiu takie jak wyprzedzania na przejściach dla pieszych i przekraczanie prędkości, czy pobicia w parkach (jakiś czas temu policja twierdziła że Chilijczyk w Warszawie po prostu był w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie), czy też niszczenie mienia ("moją" kamienicę ostatnio znów ospreyowano, znajomej oczywiście roweru nie odzyskali jeszcze pytali czy kradzież takiego starego i mało wartego roweru warto zgłaszać, a w Poznaniu opisali kradzież wózka gdzie monitoring pięknie nagrał złodzieja ale policja i tak szybko umorzyła sprawę) to policja nic nie robi. Chciałabym mieć szacunek dla policji, chciałabym by policja miała zaufanie, ale niestety sposób w jaki policja pracuje nie zasługuje na najmniejszy szacunek. I raczej nie mam pretensji do poszczególnych policjantów, bo oni wykonują polecenia "góry". Tylko jak wiadomo ryba psuje się od głowy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Ja mogę powiedzieć jak jest w Krakowie - w mieście, które odwiedza ok. 12 mln turystów rocznie, na komisariacie na Rynku, funkcjonariusze nie mówią w żadnym obcym języku. Nie wiem, może jakiś jest co coś duka, ale akurat, gdy przyszłam z okradzionym obcokrajowcem, jego nie było w pracy. Komisariat na Rynku nie zajmuje się niczym, poza odsyłaniem do innych. Nie znam nikogo, który choćby słyszał, o osobie obsłużonej a nie odesłanej. Po odesłaniu na Pedzichów, okazało się, że tam też nikt nie zna obcego języka, a jak delikwent coś chce załatwić, to po odsiedzeniu ok. godziny na drewnianej ławeczce w w kanciapce, musi przyjść ze swoim tłumaczem. O uprzejmości, czy chęci pomocy trudno tu mówić. Mój poszkodowany poddał się i załatwił zgłoszenia kradzieży i zaświadczenia o paszporcie przez internet ze swoim krajem w 20 minut. Żyjemy dalej w kraju sowieckim. Przynajmniej Policja w Krakowie nie próbuje się z niego ruszać.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "na tle seksuzalnym" - polszczyzna jest w niebezpieczeństwie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Szczawieńków nie istnieje - nie ma takiej miejscowości. Jest Szczawienko - jest takie trochę większe osiedle w Wałbrzychu położone najbliżej zamku Książ. Aż musiałem sprawdzić w googlach mimo, że mieszkałem tam przez 10 lat. (Kiedyś dawno pewnie to i była osobna wieś)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0