Groch z kapustą
Przechodząc tamtędy, odnosiło się wrażenie, że ktoś o Oławskiej zapomniał. Wyglądała okropnie. Przechodniów straszyły drewniane rusztowania przy zniszczonej fasadzie kamienicy obok DH Kameleon i koszmarny oklejony reklamami budynek po Zakładach Graficznych.
Na Oławskiej kupić można było wszystko - począwszy od butów, bamboszy góralskich, zegarków, dywanów, mebli, porcelany, skończywszy na kryształach, które lata świetności mają już dawno za sobą. Większość witryn sklepowych pamiętała jeszcze czasy komuny. Podobnie jak architektura ulicy. Właśnie "przypadkowość" tamtejszych budynków wydawała się najbardziej szpecąca. Z jednej strony były tam piękne, choć często zaniedbane kamienice, z drugiej nibynowoczesne, a mało estetyczne baraki, takie jak delikatesy mięsne.
376
Wszystkie komentarze