Zdecydowanie to pierwsza nasza reakcja gdy jesteśmy najedzeni. Najlepiej pić ją gorzką i czarną, bez cukru czy soków owocowych. Zawarta w herbacie teina stymuluje nasz żołądek do większego wydzielania kwasu, a co za tym idzie szybciej spalimy tłuste potrawy.
Jeżeli mamy w domu miętę, to też warto sobie jej naparzyć i taki wywar wypić. Pomocne mogą być też krople żołądkowe.
Fot. MSHEV / SHUTTERSTOCK
Karp to dosyć tłusta ryba. Aby spalić niecałe 200 kcal, a tyle mniej więcej ma 100g karpia trzeba:
12 minut wchodzić po schodach
15 minut biegać (5 km/h)
25 minut pływać
Albo wybrać się na 50-minutowy spacer
Jesteś na diecie? No tak trzeba jakoś za kilka dni wcisnąć się w sylwestrowy garnitur czy ulubioną kreację. Ale jak w święta sobie odmówić szaleństwa kalorycznego? Nie da się. Taki jednodniowy atak kalorii na nasz organizm nie wpłynie mocno na naszą figurę, ale żołądek może mieć problem, aby to wszystko przetrawić, dlatego ostrożnie.
Co zrobić? Najlepiej następnego dnia, zamiast od rana objadać się ciastami, zjeść coś lekkostrawnego.
Lubisz ciasto, dajmy na to 100 gram makowca to 342 kcal.
Nie jest wcale łatwo się tego pozbyć. Taki kawałeczek to 40 minut grania w kosza, lub 21 minut wchodzenia po schodach czy 90 minut intensywnego zimowego spaceru
To nie tylko pyszny napój, który bardzo często pijemy raz w roku. Ale - co ważne - jest bardzo zdrowy. Zawiera duże ilości błonnika, dzięki czemu ułatwia trawienie. To także źródło potasu oraz witamin A i B.
Ale niestety ma on całkiem sporo kalorii, szklaneczka to 176 kcal. Wyobraź sobie, żeby to spalić potrzeba aż 78 minut odkurzania!
Nie objadaj się, ale spróbuj każdej potrawy. Zjedz po jednym kawałeczku karpia i dwa pierożki, zamiast całego półmiska. Ucz się odmawiać, bo przecież całe święta jeszcze przed Tobą. W drugi dzień świąt też można przecież coś dobrego zjeść.
Fot. Agata Jakubowska / Agencja
Kluski z makiem wydają się taką małą przekąską, ale mają więcej kalorii niż karp. Bakalie i mak są bardzo kaloryczne, w 100 gramach jest aż 300 kcal.
Aby spalić taką porcję musimy wybrać się ponad godzinny spacer (78 min.), albo na basen, a tam nie leżeć w jacuzzi tylko 38 minut pływać.
W tym czasie najważniejsza jest rodzina. Ale przecież nie musimy spędzać tego czasu tylko przy stole. Wyjdźmy na spacer, wszyscy wspólnie. Ruch dobrze zrobi na świąteczne przepełnione żołądki, a do tego trochę kalorii uda nam się spalić. Gdy wrócimy do domu, wypijmy ciepłą gorzką herbatę i dopiero potem zasiądźmy do suto zastawionego stołu.
Fot. BBS
Barszcz z uszkami pojawia się na większość dolnośląskich stołów. Jest to zupa, więc nie ma w niej zbyt dużo kalorii. W 100 gramach jest 82 kcal, porcja na talerzu to 230 kcal.
Aby spalić taki talerzyk wystarczy około 50 minut spaceru, lub 75 minut prowadzenia samochodu.
Na koniec coś, co może was trochę załamać, ale może dzięki temu resztę świątecznych dni spędzicie bardziej aktywnie niż za stołem.
Wyobraźcie sobie, że średnio dla dorosłego człowieka spalenie 300kalorii to czynności:
- Pisanie na komputerze 1,39 minut- 140 kalorii na godzinę
- Szybki spacer - 46 minut -300 kalorii na godzinę
- Powolny spacer - 1h i 9 minut 200 kalorii na godzinę
- 15 minut wchodzenia po schodach
- 1h mycia okien
- 1h szybkiego spaceru
- 30 minut porządnej jazdy na rowerku na siłowni (20km/h)
- 15 minut intensywnego biegu
- 3h czytania na głos
- 40 minut energicznego tańca
- 1h solidnej gimnastyki
- 30 minut jazdy na łyżwach lub na nartach
- 1h i 15 minut ścierania kurzu z mebli
- 1h odkurzania domu
- 2,5h prasowania
- 1h rozwieszania prania
- 3h robienia szalika na drutach albo haftowania serwetek
- 2h zmywania naczyń.
Smacznego :)
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze