Na drodze do katastrofy
W elektrowni zaplanowano test reaktora, o którym wszyscy zostali uprzedzeni. Miał on sprawdzić, jak zachowa się reaktor w przypadku braku zasilania. Od rana 25 kwietnia moc była stopniowo obniżana, aż do całkowitego ustania jego pracy. W międzyczasie doszło jednak do awarii w jednej z pobliskich elektrowni, co sprawiło, że dyspozytor w Kijowie nakazał uzupełnienie niedoboru prądu przez placówkę w Czarnobylu. Dopiero godzinę przed północą wydano zgodę na wyłączenie czwartego reaktora.
Na to nie byli gotowi pracownicy, którzy przyszli na nocną zmianę, bowiem pierwotnie eksperyment zaplanowano na godziny dzienne. Popełniono błąd - zbyt gwałtownie zmniejszając moc cieplną reaktora, co spowodowało nadmierne wydzielanie się ksenonu-135. Pracownicy o tym jednak nie wiedzieli, gdyż w reaktorze nie było odpowiednich maszyn monitorujących.
Nieświadomi niczego pracownicy, chcąc zwiększyć ponownie moc reaktora, zaczęli usuwać kolejne pręty kontrole, a następnie wyłączono automatyczny system bezpieczeństwa, który spowodowałby wygaszenie reaktora w momencie zagrożenia.
Wszystkie komentarze