Poznań City Center
"To miała być jedna z poznańskich ikon modernizacyjnej gorączki, jaka ogarnęła Polskę przy okazji organizacji Euro 2012. (...) Teoretycznie zbudowano dworzec, choć tak naprawdę powinniśmy mówić raczej o galerii handlowej z aneksem dworcowym. Entuzjazm dla budowania jak kraj długi i szeroki galerii handlowych spotkał się, niestety, w pewnym momencie najnowszych dziejów naszego kraju z koniecznością wyremontowania zapyziałych dworców. Jak to zwykle w takich wypadkach bywa, wygrała chęć zysku, interes publiczny załatwiono minimalnym nakładem sił i środków." - tak poznański dworzec opisuje Filip Springer.
Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
W weekendowym wydaniu gazety.pl Filip Springer również opisywał Poznań City Center:
"Wyobraźmy sobie bowiem dworzec, w którym stanowiska dla autobusów są tak skonstruowane, że częściowo osłonięte przed deszczem czy śniegiem są same autobusy, ale już perony dla pasażerów zupełnie nie.
Odkryte perony dla pasażerów (fot. Filip Springer)
Wyobraźmy sobie też halę dworca, w której za poczekalnię robi obudowa kaloryferów. Wyobraźmy sobie kilometrowe kolejki do zbyt małej liczby kas. I jeszcze to, że ze schodów ruchomych mogą tu skorzystać ci, co do Poznania przyjechali. Bo odjeżdżający muszą się z walizami pofatygować na własnych nogach, ryzykując przy tym upadek ze stromizny. A warto przy tym nadmienić, że w znajdującej się tuż po sąsiedzku galerii handlowej ruchome schody hulają między piętrami pełnymi sklepów w obie strony.
Wyobraźmy też sobie wreszcie, że aby dojść na ten pseudodworzec z przystanku tramwajowego, trzeba przez tę galerię przejść, bo ciągi komunikacyjne podporządkowano chęci zwiększenia obrotów sklepów, a nie wygodzie pasażerów.
Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
W tej wyliczance nie można pominąć też faktu, że dworzec połączono tylko z trzema z siedmiu (!) peronów. By dostać się na pozostałe, trzeba skorzystać z infrastruktury starego obiektu. Droga z nowego dworca na perony 5, 6, 7 znacząco się więc wydłużyła. Obiecywana na początku przez inwestora kładka piesza, która miała połączyć nowy dworzec z peronami, nigdy nie powstała."
Tu możecie przeczytacie cały artykuł
Przykład poznańskiego dworca powinien być omawiany w każdej książce dotyczącej architektury, Trudno bowiem znaleźć w całej Polsce gorszy obiekt o podobnej funkcji. Można na jego przykładzie wręcz uczyć, jak dworców nie projektować.
W Księdze Zachwytów Filip Springera możemy znaleźć wiele poznańskich budynków: Okrąglak, Hala Arena, Collegium Novum, Dom Weterana, Akademik "Karolek", biurowiec Pixel, Brama Poznania, Osiedle Małe Naramowice. Autor opisał także: Górnicze Centrum Kultury "Oskard" w Koninie, Świetlicę Wiejską w Rakowni, Kościół pw. Miłosierdzia Bożego w Kaliszu, Centrum Edukacji Artystycznej - Filharmonia Gorzowska, Biblioteka Uniwersytecka w Zielonej Górze.
Książkę możecie łatwo kupić przez internet.
Wszystkie komentarze