Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Wyborcza.pl
1,2 mln od ubezpieczyciela
W 2009 r. na Śląsku doszło do pozornie niegroźnego wypadku. Jeden kierowca wymusił pierwszeństwo i uderzył w samochód, który prowadziła 30 letnia kobieta. Była ona 8 miesiącu ciąży i w wyniku wypadku zaczęła przedwcześnie rodzić. Dziecko przyszło na świat w wyniku cięcia cesarskiego. Niestety w związku obszernym krwotokiem, matki nie udało się uratować i w ciągu miesiąca od zdarzenia zmarła. Poważnie niepełnosprawny wcześniak oraz jego 2-letnia wówczas siostrzyczka zostały pod opieką ojca.
Rodzina wytoczyła dwie sprawy sądowe. Pozwane Towarzystwo Ubezpieczeń musiało wypłacić na rzecz Poszkodowanych kwotę ponad 600.000,00 zł, na którą składało się zadośćuczynienie po stracie osoby najbliższej, odszkodowanie za pogorszenie sytuacji życiowej oraz odsetki (blisko 80.000,00 zł).
Sprawa która dotyczyła obrażeń ciała dziecka, toczyła się przez ponad 2 lata. Rodzina domagała się kwoty ok. 2 mln zł. Opinie biegłych z zakresu medycyny, były druzgocące dla pozwanego Towarzystwa Ubezpieczeń. Lekarze orzekli, że dziecko w wyniku wypadku doznało łącznie 730% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Dziecko nie chodzi i nie siedzi samodzielnie, nie mówi, ma problemy z połykaniem, problemy ze wzrokiem, nie kontroluje potrzeb fizjologicznych, jest całkowicie uzależnione od pomocy innych osób.
Na mocy prawomocnego wyroku, Sąd Apelacyjny w Katowicach uznał, że dziecku należy się zadośćuczynienie za doznane obrażenia ciała, w rekordowej wysokości 1,2 mln zł.
źródło: Polska Izba Doradców i i Pośredników Odszkodowawczych
565
Wszystkie komentarze